Wywiad z fanem Obywateli

W oczekiwaniu na zbliżający się pojedynek pomiędzy Liverpoolem, a Manchesterem City na Anfield przedstawiamy Państwu informacje, jakie udało nam się uzyskać z obozu dzisiejszego rywala Czerwonych.

Na nasze pytania odpowiadał fan Obywateli - Dan Burke, który opowiedział o formie klubu z Etihad, przewidywanym składzie i wielu innych...

Czy jesteś zadowolony z wyników Manchesteru City na półmetku tego sezonu?

Byłbym bardziej szczęśliwy, gdybyśmy zajmowali miejsce na szczycie z 6 punktami przewagi. Nie uważam jednak, że mająca nad nami 7 punków zapasu Chelsea jest poza zasięgiem. Na chwilę obecną są nie do zatrzymania, lecz w drugiej części sezonu zaczną gubić punkty, a wtedy zarówno Liverpool, jak i Manchester City będą chcieli to wykorzystać. Nie możemy pozwolić im na powiększenie swojej przewagi, przez co dzisiejszy pojedynek na Anfield jest jeszcze ważniejszy.

Podczas ważnych spotkań nie zawsze wszystko układało się po waszej myśli. Jaka jest tego przyczyna? Czy można mówić jedynie o braku szczęścia?

Po obejrzeniu październikowego starcia z Tottenhamem muszę przyznać, że byliśmy nieco bezsilni. Tego dnia Koguty były po prostu lepszym zespołem. Z kolei na początku tego miesiąca mogliśmy prowadzić 2:0 z Chelsea i prawdopodobnie wygrać to starcie, lecz powstrzymała nas poprzeczka. Moim zdaniem mieliśmy nieco pecha, co w połączeniu ze słabą grą w obronie i zmianami taktycznymi Guardioli przyczyniło się do naszej klęski. Mieliśmy także kilka fantastycznych momentów. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę na Old Trafoord, oraz drugie połowy z Barceloną i Arsenalem. Jeżeli uda nam się powtórzyć te rezultaty, z pewnością sięgniemy po pierwsze zwycięstwo na Anfield od 2003. Niemniej jednak ciężko jest przewidzieć w jakiej dyspozycji będzie dzisiaj Manchester City.

Jak oceniasz dotychczasową pracę Guardioli? Tuż przed sezonem ostrzegałeś, aby nie wymagać od niego zbyt wiele i zbyt szybko...

Tak było... a Pep wygrał 10 meczy z rzędu! Nastroje wśród kibiców były wspaniałe. Zaczęliśmy wierzyć, że jesteśmy nie do zatrzymania w tym sezonie. Bardziej spodziewałem się, że na początku będziemy grać w kratkę, a potem zaczniemy regularnie wygrywać, a la Antonio Conte z Chelsea. Zamiast tego w pierwszej części sezonu byliśmy jak ,,Jekyll i Hyde". Nadal nie jestem pewien jak zaprezentujemy się na przestrzeni tego sezonu. Kocham Pepa Guardiolę i cieszę się, że jest w naszym klubie. Czeka go bardzo ciężka praca, lecz z pewnością poradzi sobie i zacznie osiągać sukcesy z Manchesterem City. W tym sezonie raczej nie wygramy ligi, lecz jeśli zaszczepi w drużynie swoją filozofię futbolu, będzie doskonale. Nie od razu Rzym zbudowano.

Wasz menedżer przetestował w swojej karierze kilka różnych rozwiązań taktycznych. Trójka, czwórka obrońców... Jakiego ustawienia spodziewasz się tym razem?

Musiałby oszaleć, żeby wystawić mniej niż 4 obrońców. W Bayernie grał trójką z tyłu i osiągał wyśmienite rezultaty. Niemniej jednak dysponował wtedy inną kadrą niż teraz w Manchesterze City. U nas za każdym razem wyglądało to fatalnie. Wystarczy spojrzeć w jaki sposób upokorzyło nas Leicester City. Myślę, że zagramy czwórką z tyłu. Nie jesteśmy najmocniejsi w defensywie, lecz w tym systemie zawodnicy sprawiają wrażenie bardziej pewnych siebie. Inne rozwiązania w tak ważnym pojedynku byłyby bardzo nierozsądne.

Czy Sergio Agüero trafi bezpośrednio do pierwszego składu, po tym jak powrócił z zawieszenia?

Wydaje mi się, że tak. Iheanacho podbił sobie statystyki bramką z Hull. Niemniej jednak Agüero jest od niego dużo bardziej skuteczny i groźniejszy dla przeciwnika. Argentyńczyk nie ma problemów z kontuzjami, a opuszczone przez niego spotkania (7) wynikły z zawieszeń. Było to bardzo frustrujące. Jego obecność w pierwszym składzie na Anfield może nam bardzo pomóc, a nasz snajper ma szansę powiększyć swój dorobek strzelecki i zanotować 13. trafienie.

Kto twoim zdaniem jest najbardziej niedocenianym zawodnikiem City w tym sezonie?

Myślę, że Fernardinho. Coraz więcej ludzi zaczyna zauważać, że jest to klasowy zawodnik, lecz nigdy nie mówi się o nim zbyt głośno. Jest jednym z zawodników, którego najchętniej posadziłbyś na ławce, lecz moim zdaniem odegra bardzo ważną rolę w zbliżającej się potyczce.

Wiadomo już, że Coutinho nie zagra z wami. Którego zawodnika Liverpoolu obawiasz się zatem najbardziej?

Ogromne wrażenie wywarł na mnie w tym sezonie Sadio Mané. Jego gra podobała mi się jeszcze za czasów Southampton, lecz nie byłem pewien czy wywalczy sobie miejsce w podstawowej jedenastce jednego z pretendentów do tytułu. Sadio zdał swój egzamin w Liverpoolu celująco, a dzięki swojej sile, szybkości i technice może bezwzględnie obnażyć naszą obronę na Anfield. Obawiam się także Adama Lallany i Roberto Firmino. Obaj prezentują się w tym sezonie bardzo dobrze. Liverpool bez Coutinho jest moim zdaniem tylko odrobinę mniej groźny.

O rezultacie spotkania przesądzi najlepsza ofensywa, defensywa, a może ich kombinacja?

Myślę, że wszystko po trochu. Oba zespoły mają dużą siłę rażenia, lecz nieco gorzej radzą sobie w obronie. Spodziewam się zatem wielu bramek. Dorobek strzelecki Liverpoolu jest nieco lepszy, więc mam nadzieję, że skończy im się dzisiaj amunicja. Bez wątpienia będzie to taktyczna walka dwóch światowej klasy menedżerów. Jestem bardzo poddenerwowany.

I już na koniec, jaki wynik typujesz?

Ciężko jest mi wyobrazić sobie nasze zwycięstwo. Serce podpowiada mi 3:3.