Gomez: Spełnienie marzeń
Joe Gomez spełnił swoje wielkie marzenia, w końcu wychodząc na boisku w niedzielnej potyczce pucharowej z Plymouth Argyle. 19-latek czekał 465 dni na szanse ponownego występu, odkąd nabawił się kontuzji w październiku 2015 roku.
Obrońca nie był może do końca usatysfakcjonowany końcowym rozstrzygnięciem wczorajszego starcia, ale delektował się każdą minutą z występu na Anfield.
Gomez zaliczył pełne 90 minut w tym pojedynku.
- Po tak długiej przerwie ten występ znaczył dla mnie wiele. Od dawna o tym marzyłem - powiedział Joe.
- Wynik był sprawą nadrzędną i musimy przechylić szalę na swoją stronę w rewanżu. Świetnie czułem się ponownie występując na Anfield.
- Wróciłem do punktu, w którym bardzo chciałem się znaleźć. Teraz trzeba kontynuować ciężką pracę i stopniowo odbudować formę.
- Menadżer przez ten cały czas był dla mnie olbrzymim wsparciem. Regularnie ze mną rozmawiał i nakręcał w procesie rehabilitacji. Wpływał bardzo pozytywnie na moją psychikę.
- To trener klasy światowej i doskonale wiem, że nie mogło mi się pod tym względem trafić nic lepszego.
- Jeśli chodzi o mecz to nie była to dla nas łatwa konfrontacja. Rywale bardzo głęboko się bronili i nie mogliśmy znaleźć na to skutecznego rozwiązania.
- Staraliśmy się szybko strzelić bramkę, co znacznie ułatwiłoby nam grę, lecz futbol bywa pod tym kątem nie do końca przewidywalny.
- Wiemy, że możemy awansować do następnej rundy i postaramy się zrobić swoje w rewanżu.
- Sądzę, że wszyscy wyciągniemy wnioski z meczu na Anfield. Wyjdziemy ponownie na boisko, by zrobić, co do nas należy - podsumował.
Komentarze (2)