Sturridge: Daję z siebie wszystko
Daniel Sturridge uważa, że daje z siebie wszystko dla Liverpoolu i podkreśla, iż ‘wierzy, że jest najlepszym napastnikiem w klubie’, pomimo frustrującego sezonu, w którym rozpoczął zaledwie siedem spotkań, a w dziewięciu wszedł z ławki.
Jürgen Klopp nie korzystał z jego usług na początku sezonu, a w ostatnich miesiącach po raz kolejny kontuzje uniemożliwiły mu rozwinięcie skrzydeł.
Ten ciężki okres nie umniejszył jego wiary w siebie, Daniel jest zdeterminowany, żeby udowodnić swoją wartość w drugiej części sezonu.
- Wierzę, że jestem najlepszym napastnikiem w Liverpoolu - powiedział Sturridge reporterowi Sky Sports.
- To moje zdanie. Oczywiście menedżer i sztab mają prawo do swojego zdania.
- Wybór składu jest zadaniem menedżera, więc jeśli uważa, że w konkretnym meczu ktoś inny sprawdzi się na mojej pozycji lepiej, to jest jego decyzja.
- Muszę stawić temu czoła, nie mogę być o to zły. Takie rzeczy zdarzają się w futbolu, nie można brać tego do siebie.
Statystyki Sturridge’a, czyli 59 bramek w 108 występach dla the Reds to bardzo imponujący wynik, ale zawodnik nie jest w stanie osiągnąć takiego poziomu, jak w sezonie 2013-14.
Od tamtego czasu trapią go kontuzje. W sezonie 2014-15 rozpoczął w wyjściowej jedenastce zaledwie 12 meczów, a w kolejnym sezonie 19.
Z niecierpliwością oczekuje na informację, czy wyjdzie na boisko od 1. minuty w niedzielnym pojedynku na Old Trafford, po tym jak nie udało mu się błysnąć w czasie przegranego meczu EFL Cup z Southampton.
- Rozegrałem wiele spotkań w barwach Liverpoolu - dodał.
- Mam wrażenie, że w zeszłym sezonie rozegrałem wiele spotkań dla klubu, skończyłem jako najlepszy strzelec drużyny we wszystkich rozgrywkach.
- Nie chodzi o to, czy jesteś kontuzjowany czy nie, tylko o to, co robisz kiedy jesteś na boisku.
- Chcesz być dostępny na każdy mecz. Każdy zawodnik chce grać, każdy chce osiągać sukcesy.
- Ale są takie momenty, kiedy nie jest się gotowym do gry. Ważne jest to, jak na to reagujemy, w jaki sposób się odbudowujemy, w jaki sposób powracamy.
- Każdy zawodnik ma serce na dłoni jeśli chodzi o walkę z kontuzjami. Grałem już wcześniej z urazami, ze stłuczeniami, z problemami mięśniowymi.
- W tym wszystkim chodzi o to, żeby dać z siebie wszystko dla klubu, a ja czuję, że to właśnie zrobiłem.
Komentarze (1)