Boss o Wilsonie i bramkarzach
W środowym spotkaniu przeciwko Plymouth Argyle Loris Karius wybiegnie w pierwszej jedenastce, natomiast młody skrzydłowy Harry Wilson może spodziewać się debiutu w pierwszym zespole.
Jutro the Reds wybiorą się na Head Park w pogoni za kwalifikacją do następnej rundy FA Cup po tym, jak pierwsze spotkanie pomiędzy oboma ekipami zakończyło się bezbramkowym remisem.
Jürgen Klopp zapytany o to, czy Loris Karius powróci do składu na mecz przeciwko Plymouth odpowiedział: Jeżeli nic się nie wydarzy, to tak.
Niemiecki menedżer wypowiedział się również na temat potencjalnego debiutu kolejnego z adeptów Akademii Liverpoolu, Harry'ego Wilsona. Kapitan zespołu U-23 nie wystąpił w poniedziałek w przegranym przez jego kolegów z zespołu spotkaniu oraz trenował w Melwood z pierwszym zespołem.
- Harry Wilson jest wspaniałym zawodnikiem, tak właśnie jest, w kilka chwil mi zaimponował - powiedział Jürgen Klopp.
- Nie mam ustalonej jedenastki, ale w naszym położeniu musieliśmy wczoraj odstawić kilku graczy od zespołu, ale naturalnie wcale to nie pomogło, dlatego przepraszam zespół U-23. To moja wina.
- Musimy mieć wybór w tym, co możemy robić, a on jest częścią naszego pomysłu na to spotkanie, zobaczymy co się wydarzy.
W meczu przeciwko Plymouth na Anfield w związku z przepakowanym terminarzem Jürgen Klopp zdecydował się dać odpocząć kilku zawodnikom pierwszego zespołu i do spotkania nominował najmłodszą jedenastkę w historii klubu.
Niemiec przyznał, że tym razem prawdopodobnie nominuje inny skład i jest przekonany o tym, że jakikolwiek zespół nie wybiegłby na to spotkanie będzie walczył o zwycięstwo.
- Ogólnie mamy bardzo młody zespół. Przed ostatnim spotkaniem powiedziałem, że mamy wiele słusznych powodów, dla których wybrałem taką jedenastkę, i tak tez będzie w tę środę.
- Pierwszy i najważniejszy powód to ten, że chcemy wygrać ten mecz oraz awansować do kolejnej rundy FA Cup.
- Prawdopodobnie będzie ona różnić się od jedenastki z pierwszego meczu, ale nie jest to jeszcze w stu procentach pewne, dlatego musimy jeszcze chwilę poczekać. Będzie dobrze.
Liverpool w pierwszym meczu wymierzył 28 strzałów na bramkę Plymouth, ale nie był w stanie umieścić piłki w siatce rywali.
Klopp nie jest pewien, czy Derek Adams zmieni swoje podejście względem tego meczu, ale powiedział, że rozmawiał już z własnym zespołem na temat aspektów, które wymagają poprawy.
- Wiele rzeczy słyszałem tuż po meczu, ale ich obrona była naprawdę skoncentrowana i nie byliśmy w stanie przebić się pod ich bramkę, dlatego wyróżnienie należy się Plymouth.
- Nie wiem, czy ich plan na pierwszą połowę zakładał tak głęboką grę, ale to my możemy o tym zadecydować.
- Nie możemy czekać, aż oni coś zrobią i podejmą próbę kontrataku, są sposoby na to żeby przyspieszyć grę, których nie wykorzystaliśmy w pierwszym spotkaniu.
- Rozmawialiśmy już o tym i ten mecz będzie zupełnie inny. Myślę, że 14 tysięcy tamtejszych kibiców już tutaj zrobiło duży hałas, dlatego atmosfera tam będzie naprawdę dobra, a kibice będą starali się ich wesprzeć.
- Musimy zrobić to, co zrobiliśmy Manchesterowi United, czyli ochłodzić atmosferę naszą grą, to jest nasz główny cel na to spotkanie.
- Mają prawo bronić się wszystkim tym, co mają, ponieważ my jesteśmy zespołem z Premier League, a oni z League Two.
- Przeważnie grają inaczej, oni są czołową drużyną League Two, ale żeby przejść do następnej rundy jako drużyna z niższego szczebla rozgrywek potrzeba przede wszystkim dobrze bronić. Jeżeli otworzą się przed nami, wykorzystamy to, ale nie spodziewam się, żeby tak było.
Komentarze (2)