Lucas o pierwszym golu od 7 lat
Lucas Leiva został zaskakującym zdobywcą zwycięskiej bramki w meczu z Plymouth na Home Park, który był pierwszym golem Brazylijczyka w barwach Liverpoolu od trafienia w meczu Ligi Europy ze Steauą Bukareszt we wrześniu 2010 roku.
- To fajne uczucie. Od dawna nie zdobyłem bramki w oficjalnym meczu - skomentował swoje trafienie Lucas. - Jestem zachwyconym tym, że mogłem pomóc drużynie. Zawsze dobrze jest strzelić bramkę. Mam nadzieję, że zdobędę ich więcej.
Odmieniona drużyna Liverpoolu była daleka od dominacji w meczu z drużyną z League Two. The Reds mieli sporo szczęścia przy strzale Jake'a Jervisa, który trafił w słupek, a w końcówce Divock Origi nie wykorzystał rzutu karnego.
- To był ciężki mecz i byliśmy na to przygotowani. To silna fizycznie drużyna, a my mieliśmy wielu młodych zawodników. Naszym głównym celem był awans do kolejnej rundy i danie szansy tym młodszym piłkarzom. Zrobiliśmy co do nas należy. Oczywiście patrząc na ten mecz widać, że jest dużo rzeczy do poprawy, zwłaszcza jeśli chodzi o cierpliwość gdy jesteśmy w posiadaniu piłki. Ważne jednak, że awansowaliśmy do następnej rundy.
- Urokiem Pucharu Anglii jest ilość niespodzianek. Ludzie pewnie spodziewali się kolejnej w dzisiejszym meczu po tym, jak nie zdołaliśmy wygrać na Anfield.
- Naszym rywalom należą się słowa uznania, bardzo utrudnili nam zadanie i mieli fantastycznych kibiców, którzy im pomagali. Nasi młodzi zawodnicy pokazali jednak, że są mocni psychicznie. Dobrze sobie z tym poradziliśmy i koniec końców było to zasłużone zwycięstwo.
- Dobrze sobie radzimy na wszystkich frontach. Chcemy zagrać w obu finałach i spróbować wygrać Premier League. Nie można jednak już w styczniu mówić o tym, że zdobędziemy puchar. Musimy dążyć do celu mecz po meczu, koncentrować się jedynie na tym najbliższym spotkaniu i dawać z siebie wszystko.
Komentarze (0)