Trent o swoim debiucie z United
Zaledwie cztery godziny przed meczem 18-letni Scouser został poinformowany przez Jürgena Kloppa, że zadebiutuje w pierwszej drużynie w Premier League przeciwko Manchesterowi United na Old Trafford.
Musiał stanąć do walki z największym rywalem w Anglii przed ponad 70 tysięczną publicznością, wspierany przez 3000 kibiców Liverpoolu, którzy udali się w podróż, aby wspierać swoich idoli.
Pierwsze co zrobił Trent to zadzwonił do swojej mamy.
- Kiedy do niej zadzwoniłem i powiedział o sytuacji po prostu zaczęła płakać – powiedział.
- Uświadomiłem sobie wtedy, że nie tylko ja przeżywam ową chwilę.
- Powiedziała mi, żebym wyszedł na boisko i robił swoje, nie martwiąc się o nic więcej.
Późna decyzja o niedyspozycji Nathaniela Clyne’a przyczyniła się do tego, iż Alexander-Arnold dowiedział się w ostatniej chwili, iż zostanie pierwszym wyborem na prawą defensywę the Reds.
Chociaż spodziewał się udziału w kadrze i obecności na ławce to nie przypuszczał takiego obrotu spraw. Jednak uważa, że taki bieg wydarzeń oddziałał na niego korzystnie.
- Dzień przed meczem zameldowaliśmy się w hotelu, natomiast następnego dnia o 12.00 menedżer zapytał mnie czy jestem gotowy, aby rozpocząć od pierwszej minuty.
- Zgodziłem się, a on dodał, iż nie mam innego wyjścia. Wtedy wiedziałem, że to było dla mnie dobre, ponieważ gdybym dowiedział się o tym dzień wcześniej to nie mógłbym spać.
Po kilku niepewnych momentach w starciach z Anthonym Martialem młody obrońca zaaklimatyzował się na boisku i zagrał przyzwoite zawody.
Gra nastolatka w spotkaniu tej wagi to wspaniały widok.
Numer 66 mówi, że on i jego koledzy z Akademii są przyzwyczajeni do walki z najsilniejszymi, ponieważ na co dzień trenują w Melwood z gwiazdami Liverpoolu, co powoduje, iż dostosowują się do gry na najwyższym szczeblu.
Pragną tym samym podziękować Kloppowi za taką możliwość.
- Nie byłem nerwowy, gdy wchodziłem na stadion.
- Emocje i presja opadły gdy rozpoczął się mecz. Od tamtej pory byłem maksymalnie skoncentrowany.
- Gdybym grał od początku sezonu z pierwszą drużyną byłoby mi łatwiej, niemniej jednak jestem z siebie zadowolony.
- Mimo to zdaję sobie sprawę, że mam jeszcze wiele do poprawy.
- Jako piłkarz nigdy nie możesz osiąść na laurach, tylko nieustannie dążyć do poprawy i eliminowania swoich słabości. Zawsze trzeba próbować stać się lepszym.
- Występy w meczach o takiej randze jak FA Cup czy Premier League to duży zaszczyt i możliwość zdobycia niezbędnego doświadczenia.
- Mój debiut był ekscytujący i pragnę to powtórzyć.
Komentarze (0)