Karius: Spróbujemy wszystkiego
Po zdobyciu tytułu gracza meczu w pierwszej rundzie półfinałowej, niemiecki bramkarz jest przekonany, że przewaga jednej bramki jaką Southampton wyrobiło sobie nad The Reds nie będzie wielką przeszkodą dla klubu z Anfield.
Młody golkiper popisał się kilkoma świetnymi paradami w meczu na St Mary's Stadium, dając się pokonać jedynie Nathanowi Redmondowi. Karius jest pewien siebie i ma nadzieję ponownie pokazać się dziś z dobrej strony.
Drużyna Jürgena Kloppa musi się dzisiaj jednak zaprezentować lepiej niż w pierwszym spotkaniu jeśli chce sobie zapewnić awans do finału Pucharu Ligi drugi sezon z rzędu.
Karius zdaje sobie sprawę z przewagi Southampton, tym niemniej jego zdaniem jeśli cała drużyna skupi się na dzisiejszym spotkaniu to różnica jednej bramki nie będzie grała dużej roli.
- Moim zdaniem ciężko jednobramkową przewagę nazywać końcem świata, zwłaszcza w pucharach.
- Jeśli grasz w domu to jesteś w nieco lepszej sytuacji, bramka w pierwszej połowie i ciągły pressing mogą nam znacznie pomóc.
- Potem w drugiej połowie można znów podjąć próbę ataku, przy okazji ciągle przeszkadzając rywalowi. Taki przynajmniej jest plan i w ten sposób będziemy się starali zmienić oblicze spotkania.
- Southampton to dobra drużyna, graliśmy z nimi w tym sezonie już dwa razy i wiemy czego się spodziewać. Gramy jednak w domu, myślę, że uda nam się to wykorzystać aby ich pokonać. Jeden gol to tyle co nic, będziemy próbować wszystkiego.
- Patrząc na nasz występ w pierwszym meczu, zdecydowanie można wywnioskować, że musimy zagrać lepiej, no ale nie mogę przecież zdradzić całego planu!
- Menadżer naprawdę dobrze nas przygotował, analizowaliśmy słabe punkty przez, które będziemy mogli się przebić. Jak już wspomniałem, dzisiaj wychodzimy na murawę i próbujemy wszystkiego.
W wywiadzie udzielonym zaraz po rozegraniu pierwszego spotkania ze Świętymi, Karius wypowiadał się o przewadze jaką niewątpliwie w drugiej rundzie będzie Anfield. Tym razem bramkarz również, wspomina o tym jak kibice mogą pomóc jemu i całej drużynie.
- Będziemy dziś potrzebowali kibiców i ich dopingu, to oczywiste. Nie chodzi tu tylko o to, że dzięki nim nabierzemy wiatru w żagle ale o to żeby ich postawa stłamsiła entuzjazm Świętych.
- Wielki stadiom wypełniony takimi kibicami jak nasi z pewnością zrobi różnicę. Mam nadzieję, wręcz jestem przekonany, że nasi fani nam bardzo pomogą. Postaramy się jak najlepiej wejść w to spotkanie i ponieść kibiców ze sobą.
Komentarze (2)