Klopp: Postęp jest ciągle widoczny
Jürgen Klopp uważa, że jutrzejszy mecz jego drużyny przeciwko ekipie Wolverhampton może być doskonałą okazją do odbicia się od dna po kilku słabych występach. Ten pojedynek odbędzie się w ramach 4 rundy FA Cup.
Poprzednie spotkanie było sporym rozczarowaniem dla The Reds. Przegrali bowiem rewanż z Southampton wynikiem 1:0, co przyniosło awans do finału EFL Cup właśnie ekipie Świętych.
Liverpool wygrał zaledwie jedno na siedem spotkań rozegranych w 2017 roku. Jednak Jürgen Klopp uważa, iż jego drużyna ciągle robi postępy, co wzmaga w Niemcu pozytywne nastawienie.
- W tym okresie pomiędzy meczami nie jesteśmy w stanie za dużo zrobić. Graliśmy mecz w środę, a jutro ponownie wychodzimy na boisko. Dzisiejszy dzień jest już drugim z kolei dniem regeneracji. W dniu jutrzejszym rozgrywamy mecz, więc nie mamy zbyt wiele czasu na trening.
- Jednak jeśli posiada się odpowiednią jakość w zespole, którą bez wątpienia można zobaczyć u nas, najważniejszym aspektem staje się skupienie. Musimy być ciągle skoncentrowani. Zachowanie pozytywnego nastawienia jest dla mnie bardzo łatwe, gdyż ciągle widzę postępy mojej drużyny.
- Ostatnie wyniki nie są zadowalające, jednak walczymy zaciekle o każdy punkt, każdego gola. Jestem pełen optymizmu i z niecierpliwością czekam na jutrzejsze spotkanie.
Klopp skomentował także aspekt pewności siebie w zespole.
- Pewność siebie się zmieniła, to oczywiste. Stała na zupełnie innym poziomie, gdy wygrywaliśmy mecz za meczem. Słabsze występy mają na to duży wpływ.
- Z kierowaniem drużyną jest trochę jak z budowaniem domu. Myślisz sobie, że za pół roku będziesz już mieszkał we wspaniałym miejscu. Zaczynasz latem, wszystko idzie dobrze. Jednak nadchodzi listopad, pojawiają się problemy. Jednak nie wstrzymujesz budowy, to mijałoby się z celem. Czasem musisz poczekać aż przestanie padać deszcz, jednak wiesz, że gdy już dotrzesz do celu, cała ciężka praca okaże się tego warta.
- Tak to właśnie rozumiem. Może właśnie teraz tak jest z nami. Pogoda psuje nam szyki, jednak my budujemy dalej. To nie jest wielki kryzys, tylko przejściowe problemy.
- Mamy jutro kolejną szansę na odbicie się. Następną we wtorek i znów w sobotę. Nie mogę się już doczekać.
Komentarze (1)
Ostatnie mecze wyglądały jak te za czasów Rodgersa przed jego zwolnieniem.
Brak pomysłu rozegrania , błędy w obronie i posiadanie piłki które bardziej utrudnia grę niż ją ułatwia.
Od początku było wiadomo, że bez zmian w składzie się nie obejdzie.
Najlepsze jest to , że jak nie idzie to nie mamy dalej kogo wpuścić z ławki , bo na dobrą sprawę , Klopp nikomu z ławki nie ufa.