Zapowiedź meczu
Czas na przełamanie fatalnej serii Liverpoolu. Po kilku bardzo złych występach, podopieczni Kloppa będą mieli przed sobą kolejne trudne spotkanie. Na Anfield Road przyjeżdża bowiem aktualny lider tabeli, londyńska Chelsea.
Forma obu drużyn to niespodzianka dla wszystkich fanów Premier League. Ekipa prowadzona przez Antonio Conte gra bowiem bardzo skuteczny futbol i praktycznie nie traci punktów. Ciekawostką może być fakt, że oba zespoły tyle samo razy przegrywały póki co w tym sezonie. Zarówno the Reds jak i the Blues trzykrotnie musieli uznać wyższość innych zespołów. Liverpoolczycy mają jednak dużo bardziej poważny problem, bo o ile jeszcze do niedawna wszyscy dziwili się świetnym wynikom drużyny, o tyle dzisiaj większość po prostu się śmieje. Odpadnięcie z dwóch krajowych pucharów w ciągu jednego tygodnia przelało czarę goryczy.
Klopp obiecał poprawę a piłkarze na konferencjach jasno twierdzą, że są w stanie pokonać idącą po mistrzostwo Chelsea. Problemem może okazać się jednak wąska kadra. Wracający z Pucharu Narodów Afryki Sadio Mane może nie być w pełni gotowy do rozegrania pełnego spotkania. Ciężko jest zresztą oczekiwać, że nawet w przypadku gry od pierwszych minut Senegalczyk będzie w stanie być czołową postacią na boisku.
Żaden z zawodników Chelsea nie narzeka obecnie na problemy zdrowotne. Antonio Conte będzie miał zatem pełną kadrę do swojej dyspozycji, co może tylko pogorszyć sytuacje wtorkowych gospodarzy. Oczywistym jest również, że Marko Grujić oraz Danny Ings nie wystąpią nawet na ławce rezerwowych. Kadrowo zatem większą przewagę mają goście.
Dziesięć punktów. Tyle dokładnie dzieli oba zespoły. Chelsea zajmuje póki co pierwsze miejsce, Liverpool czwarte. W przypadku zwycięstwa Czerwonych nikt nie popadnie w depresję, ponieważ i tak na miejscu lidera pozostanie Chelsea. The Reds muszą za wszelką cenę zacząć wygrywać bo po piętach depcze zarówno Manchester City jak i United. Dla kibiców z Liverpoolu nie ma zatem innej możliwości niż wrócić do domu w dobrych nastrojach. Pytanie tylko, czy to rzeczywiście możliwe? Kto zabronił wierzyć. A w międzyczasie zapraszam na ciekawostki. Tradycyjnie zresztą.
Będzie to 177 spotkanie obu drużyn. Pierwsze miało miejsce w 1907 roku, dokładnie 25 grudnia. Na Anfield padł wtedy wynik 1:4. Co ciekawsze, po tym spotkaniu Liverpool zajmował dwunaste miejsce w tabeli a Chelsea trzynaste.
Spośród wszystkich piłkarzy, którzy byli w obu klubach odkąd istnieją tylko dwóm zawodnikom udało się przekroczyć liczbę czterdziestu spotkań przeciwko rywalom. Byli to Steven Gerrard oraz Jamie Carragher, dwie legendy klubu z Anfield. Pierwszy rozegrał czterdzieści-pięć meczów a drugi równe czterdzieści. Lampard i Terry rozegrali po 39 meczów.
Szesnastu zawodników reprezentowało barwy obydwu drużyn. Byli to: Nicolas Anelka,Yossi Benayoun,Fabio Borini, Joe Cole, Alf Hanson, Tony Hateley, Glen Johnson, Joey Jones, Raul Meireles, Nigel Spackman, David Speedie, Fernando Torres, Bolo Zenden, Daniel Sturridge, Victor Moses oraz Alec Chamberlain.
Pierwsze spotkanie w tym sezonie wygrał Liverpool wynikiem 2:1. Czy tym razem również się uda? A może wygrają podopieczni Antonio Conte? Pewni możemy być jednego. To będzie ciekawe widowisko.
Komentarze (2)
Przy piwie przy Anfield jutro PLIZZ: jeden lyk za tych, co w PL :-D
Jedziemy z nimi:: 10 pktow to nie koniec swiata!! W koncu: WE ARE LIVERPOOL, THE BEST FOOTBALL TEAM IN THE WORLD!!
YNWA