Matip o pojedynku z Chelsea
Obrońca Czerwonych – Joël Matip – stwierdził, że pozytywne doświadczenie ze wczorajszej batalii z liderem Premier League pozwoli Liverpoolowi zwiększyć pewność siebie w szatni.
The Reds zakończyli trudny dla siebie styczeń remisem 1-1 z Chelsea, dzięki trafieniu głową Georginio Wijnalduma w drugiej odsłonie meczu.
Zespół Jürgena Kloppa wygrał tylko jedno ze swoich ostatnich dziewięciu spotkań i zaliczył serię trzech porażek z rzędu na Anfield.
Matip spodziewa się teraz efektów po poprawiającym humor rezultacie z przeciwnikiem w dobrej formie, które będą widoczne w zbliżających się starciach.
- Musimy przyjąć to pozytywnie, mimo że to tylko jeden punkt – powiedział w wywiadzie dla Liverpool Echo.
- Sądzę, iż fani widzieli nasza odwagę i to, jak próbowaliśmy wszystkiego, czego mogliśmy.
- To pokazało, że potrafimy sobie pomagać. I oczywiście, lepiej było patrzeć na taki mecz niż na porażkę.
- Nie było łatwo, ale musimy iść dalej, ponieważ nie możemy zmienić przeszłości. Musimy robić wszystko, co jesteśmy w stanie, aby móc odmienić rzeczy w przyszłości.
- Każdy zawodnik potrzebuje pozytywnych doświadczeń w meczu, by zyskać pewność siebie.
- Myślę, że to był duży krok do odzyskania naszej pewności, będziemy wyczekiwać kolejnego pojedynku z Hull w sobotę. Jesteśmy na dobrej drodze.
Wysiłek gospodarzy mógłby nie zostać nagrodzony, gdyby Simon Mignolet nie wybronił rzutu karnego Diego Costy, którego sprokurował Matip.
Zapytany o tę sytuacje, numer 32 Liverpoolu opowiedział o trudnościach w powstrzymywaniu tak wyborowego strzelca jak były piłkarz Atletico.
Kameruńczyk stwierdził także, iż zwycięstwo the Blues nie byłoby sprawiedliwym odzwierciedleniem przebiegu spotkania.
- Costa jest zawsze niebezpieczny i każdy musi na niego uważać.
- To była ciężka praca. Nie wiem, czy powinien być karny.
- Dostali jedenastkę i ją zmarnowali, ale uważam, że my mieliśmy trochę więcej z gry. Są na pierwszej pozycji i to była trudna potyczka. Wiele rzeczy zrobiliśmy naprawdę nieźle.
- Są na szczycie, ale patrząc z zewnątrz, nie można powiedzieć, że byli o wiele lepsi. Mają 10 punktów przewagi, ale na boisku nie było tego widać.
Komentarze (1)