Klopp o głębi składu

Jürgen Klopp podkreślił, że Liverpool musi zaakceptować krytykę, która spadła na nich po bardzo słabym początku 2017 roku, lecz muszą zrobić wszystko, aby poprawić formę i wyniki w najbliższych miesiącach.

The Reds wygrali tylko dwa mecze z 12 w bieżącym roku, co przyczyniło się do utraty szans na mistrzostwo i mocno utrudni zakończenie rozgrywek ligowych w pierwszej czwórce.

Za przyczynę słabych występów część obserwatorów podaje brak silnej ławki rezerwowych, jednak Klopp wierzy, że winą należy obarczyć brak regularności. Niemiec chce wymusić na piłkarzach powrót do swojej najwyższej jakości i wygranie jak największej ilości meczów z 12, które pozostały do końca tej kampanii.

- Z kontuzjami, które nas dotknęły, wyglądało to tak jakby nasz skład nie miał wystarczającej głębi, na tym polegała nasza sytuacji - powiedział Klopp.

- Takie są nasze doświadczenia. To nie było tak, że nie zdawaliśmy sobie sprawy z możliwych scenariuszy, w których takie rzeczy się zdarzą prędzej czy później i będą mogły nam pokrzyżować szyki.

- Jednak nie możesz być przygotowany na posiadanie pięciu, sześciu piłkarzy więcej i być gotowym na wszystko, ponieważ byliśmy w sytuacji bez europejskich pucharów.

- Oczywiście wyciągnęliśmy już z tego wnioski i nadal się uczymy, tak wygląda życie. Musimy utrudniać zadanie ludziom wokół nas, którzy już coś wiedzieli przed sezonem.

- Skład nie jest wystarczająco dobry - ten skład wiele razy pokazywał jak dobry jest i jest to nadal baza z jaką pracujemy.

- Jednak brak konsekwencji nie jest fajnym tematem do rozmowy, ponieważ gdy ktoś tak o tobie mówi, to znaczy, że jesteś zdolny do naprawdę wielkich rzeczy, ale nie codziennie. Musimy to zaakceptować i nad tym pracować.

Liverpool stracił 33 ligowe bramki w tym sezonie - więcej niż jakakolwiek drużyna z pierwszej ósemki Premier League. Klopp przyznał, że liczba ta jest zbyt wysoka, a obwinia za to urazy przez które ma problemy z wyznaczeniem stałej dwójki środkowych obrońców.

- Mówiąc o defensywie, straciliśmy dużo bramek z wielu powodów - dodał Niemiec.

- Czy straciliśmy za dużo bramek? Tak, zdecydowanie. Jednak gdy zaczęliśmy o tym rozmawiać, ludzie mówili mi o pojedynczych graczach, a nie była to wina pojedynczych zawodników.

- Musieliśmy wiele zmienić, taka jest prawda, szczególnie na pozycji środkowych defensorów. Myślę, że wszyscy byli przekonani i może zaskoczeni jakością Joëla Matipa, ale także jakością Ragnara Klavana.

- Jednak później Joël miał problemy ze stopą, Ragnar był chory w momencie, gdy go potrzebowaliśmy, a gdy wracasz po chorobie do gry to potrzebujesz czasu. Ponadto jest to dla niego nowa liga.

- Lucas jest zazwyczaj defensywnym pomocnikiem, jednak w tamtym momencie musiał grać na środku obrony. Joe Gomez jest młodym chłopakiem z przebytą bardzo trudną kontuzją, która wykluczyła go na dłuższy czas.

- Trzymaliśmy dla nich wszystkich miejsce i mogło to wypalić, ale teraz wypadł z gry na cztery tygodnie Dejan Lovren.

- Powiedzmy, że gra z Dejanem i Joëlem w formie byłaby najlepszą sytuacją. Potem możemy budować formę na wspólnym doświadczeniu - co zrobiliśmy dobrze w tym meczu, a co w innym. Nie możemy jednak tak zrobić.

- To brzmi jak wymówka, ale jest to jedyne wytłumaczenie dla tego co się stało Nie było to dla nas najlepsze, ale to jest tak, że mamy z tą pozycją wiele problemów.

- Tak, parę razy tak była, ponieważ gracze nie byli w swojej najlepszej formie z różnych względów, to wszystko.