Wzrost wydatków na płace
Fundusz płacowy Liverpoolu wzrósł o 25%. Po raz pierwszy w historii the Reds wydali ponad 200 milionów funtów na pensje dla piłkarzy oraz pracowników za okres 12 miesięcy do maja 2016 roku. Jest to kwota większa niż chociażby Manchesteru City (198 mln) czy Arsenalu (195 mln).
Stanowi to bardzo wysoki wzrost jeśli porównany stan z poprzednim rokiem, kiedy płace Liverpoolu znajdowały się na poziomie 166 mln funtów.
W tym okresie Liverpool kupił dziewięciu graczy do pierwszego zespołu, w tym Roberto Firmino, Jamesa Milnera, Christiana Benteke, Danny’ego Ingsa, Nathaniela Clyne’a oraz Marko Grujicia. Zatrudniono nowego menedżera w postaci Kloppa oraz jego współpracowników, a także zaproponowano profesjonalne kontrakty dla kilkunastu zawodników z Akademii.
Działo się to w sezonie, gdy the Reds dotarli do finału Pucharu Ligi oraz Ligii Europejskiej, ale w krajowych rozgrywkach uplasowali się na 8. miejscu.
Gwałtowny wzrost środków przeznaczonych na płace spowodował stratę 20 milionów funtów w ciągu roku.
Łączna liczba pracowników zatrudnionych przez Liverpool wzrosła z 636 osób do 700 od czerwca 2015 roku do maja 2016. Spośród wszystkich aż 500 znajduje się w działach administracyjnych, handlowych i innych, 139 to zawodnicy i trenerzy, a 61 odpowiada za sprawy techniczne.
Komentarze (4)
Fakt, że przeznaczyliśmy na płace więcej niż City jest wielce zastanawiający. Do tej pory myślałem, że w tej kwestii, obywatele biją nas na głowę, a tu taki szok.
Mnie by interesowala statystyka płac zawodników pierwszego składu, bo tu już wątpię byśmy wydawali więcej od obywateli. Lwią część mogą również ukrywać w postaciu bonusów lub tez innych szwindli.
Nie zmienia to faktu że jesteśmy w stanie płacić dużo , podobnie do innych z topu, niestety Liverpool jako miasto jest mniej atrakcyjny w dobie WAG i tu tracimy czasem na atrakcyjności. Ja mam pewność że Jurgen odpowiednio wzmocni skład. Jest to chłop który wierzy w umiejętności swoich zawodników, dajmy przykład Sturridga i Lallany.
Pierwszy miał szansę zostać wyborowym snajperem ale ciągłe kontuzje, brak szczytowej formy pokrzyżowały te plany choć na pewno bardzo na niego liczył Klopp, a Lallana to teraz jeden z najważniejszych zawodników i nie do ruszenia.
Jak będzie liga mistrzów to łatwiej będzie dotrzymać kroku najlepszym a jak nie to trzeba będzie liczyć na umiejętności treningu Kloppa. będzie dobrze YNWA