Klopp o dostępności obrońców
Dejan Lovren otrzymał od sztabu medycznego zielone światło i może wystąpić w meczu z Burnley, ale Jürgen Klopp nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji odnośnie pary środkowych obrońców na nadchodzące spotkanie.
Kontuzja kolana sprawiła, że Lovren nie był do dyspozycji menedżera na cztery ostatnie pojedynki ligowe, chociaż w ostatnim z nich (z Arsenalem) zasiadł już na ławce rezerwowych.
Klopp nie mógł skorzystać z jego usług od meczu z Chelsea z 31 stycznia tego roku, który zakończył się wynikiem 1:1. Dziennikarze zapytali Niemca, czy przedłużająca się absencja Lovrena nie przyprawiała go o ból głowy przy ustalaniu składu.
Boss podkreśla, że stałe zestawienie linii defensywy może przynosić wymierne korzyści, jednak nie chciał zadeklarować, czy Chorwat z pewnością pojawi się w składzie na mecz Burnley.
- W pracy menedżera nie ma miejsca na frustrację, ponieważ zawsze musisz brać to, co życie ci podsuwa. Oznacza to, że jeżeli ktoś przekazuje mi informację o kontuzji zawodnika, nie mam czasu na rozmyślania w stylu: „O Boże, znowu?!” i temu podobne. Bardzo rzadko mogę sobie na coś takiego pozwolić. Zamiast tego stosuję podejście na zasadzie: „Ok, stało się, poszukajmy rozwiązania tego problemu”. Tak czy inaczej, zawsze trzeba myśleć. Nie byłem sfrustrowany.
- Czy byłoby lepiej lub gorzej, gdybyśmy mogli częściej ich wystawiać? Z pewnością byłoby inaczej. Moim zdaniem Ragnar Klavan rozegrał dla nas kilka niesamowitych spotkań. Ostatni mecz był szczególnie dobry w jego wykonaniu, więc żadna decyzja, dotycząca jedenastki na niedzielę, jeszcze nie zapadła.
- Joël przez pewien czas miał swoje problemy, Raggy przez dłuższy czas chorował, a ostatnio Dejan musiał pauzować. Tak, wrócił do treningów, więc zobaczymy, w jakiej jest formie.
- Stabilność w składzie zawsze jest korzystna. Jeżeli tylko możesz wystawiać stale podobny skład, to zespół na tym korzysta, ponieważ piłkarze mają możliwość uczyć się od siebie nowych rzeczy, ale też poznawać swoje zachowania w trakcie meczu: swoje ruchy, swoje mocne strony. W parze środkowych obrońców trzeba to poczuć i jest to bardzo istotne.
- Jednak sytuacja jest, jaka jest, więc wydaje mi się, że i tak wyciągnęliśmy z niej tyle, ile się dało. Teraz nadszedł czas, kiedy wszyscy trzej są zdrowi i muszę wybierać. Skorzystam z tej okazji.
Komentarze (4)