JK o bramkarzach i Lovrenie
Jürgen Klopp skomentował spekulacje na temat planów kupna nowego bramkarza w letnim okienku transferowym. Simon Mignolet i Loris Karius znaleźli się w tym sezonie w ogniu krytyki, ale Klopp powiedział, że jest zadowolony ze swoich zawodników.
Po wartym 4,7 miliona funtów transferze z Mainz Kariusowi nie udało się na stałe zagościć w wyjściowej jedenastce. We wrześniu młody Niemiec został wprowadzony do składu kosztem Mignoleta, ale trzy miesiące później z niego wypadł na skutek kilku kosztownych błędów, a belgijski golkiper odzyskał swoją pozycję.
W ostatnim czasie forma Mignoleta się ustabilizowała, a w zeszły weekend popisał się on bardzo ważną interwencją w wygranym meczu przeciwko Arsenalowi.
Na pytanie o sytuacji bramkarzy Klopp odpowiedział: - Przez większość czasu jestem zadowolony.
- Są takie dni, w których bramkarz zawali bramkę, co czasami się zdarza, bo jest ostatnim broniącym zawodnikiem - wtedy nie jestem szczęśliwy. Ale jestem zadowolony z naszych bramkarzy.
- Tak już jest w piłce nożnej - wszystko zależy od zawodników. Nie podejmujemy żadnych ostatecznych zawodników, dopóki nie jesteśmy o tym przekonani na 100 procent.
- Mamy dwóch bardzo dobrych golkiperów. Również Alex Manninger jest wspaniałym piłkarzem, zawodowcem, który daje dużo drużynie. W odwodzie mamy też młodych, utalentowanych zawodników, między innymi Danny’ego Warda na wypożyczeniu w Huddersfield. Nasza sytuacja jest dobra.
Mignolet rozpocznie mecz z Burnley między słupkami, ale Klopp musi jeszcze podjąć decyzję co do pary stoperów, którzy wystąpią przed nim.
Boss musi zdecydować, czy u boku Joëla Matipa ustawić po raz kolejny Ragnara Klavana, czy też przywrócić do składu Dejana Lovrena.
Lovren nie pojawił się na boisku od czasu zremisowanego meczu z Chelsea w styczniu, stracił miesiąc przez kontuzję kolana. To nie pierwsza kontuzja, która przytrafiła się Chorwatowi w tym sezonie.
- W tym roku powiedziałbym, że zdarza się to trochę za często, dzięki Bogu, że tylko ze względu na drobne urazy, ale i tego było za dużo - powiedział Klopp.
- To nie było zerwane więzadło czy złamana noga. Dla nas wszystkich, a zwłaszcza dla zawodnika ważnym jest, żeby pojawiać się na boisku jak najczęściej.
- To bardzo wartościowy zawodnik, więc w takich momentach się za nim tęskni, ale nie ma powodów, żeby myśleć, że powodem jest jego ogólna słabość fizyczna. Uważam, że zazwyczaj jest w dobrej formie, jest silnym chłopakiem, jestem pewien, że będzie gotów do gry już niedługo.
W tym sezonie najefektywniejszą parą stoperów w Liverpoolu byli Matip i Lovren, ale Klopp nie chce odsłaniać kart przed niedzielnym pojedynkiem.
Komentarze (3)