Zapowiedź meczu
W niedzielne popołudnie Liverpool podejmie kolejnego ligowego przeciwnika. Tym razem będzie to ekipa Burnley, która w tym sezonie niejednokrotnie potrafiła zaskoczyć drużyny z czołówki. Czy w niedzielę zobaczymy drugie zwycięstwo z rzędu?
Podopieczni Kloppa będą chcieli udowodnić wszystkim, że wreszcie na Anfield dotarła stabilizacja. Po bardzo dobrym spotkaniu z Arsenalem trzeba będzie znowu zagrać na sto procent, a każdy kibic doskonale wie, że to właśnie mecze z dolną częścią tabeli sprawiają w tej kampanii najwięcej kłopotów. Atutem tego meczu może być oczywiście własny stadion oraz dobre nastroje po ostatnim zwycięstwie.
Dużym problemem ekipy gospodarzy może być oczywiście formacja obronna. Co prawda w poprzednim ligowym starciu defensywa starała się grać na wysokim poziomie nie zatrzymało to ofensywy przeciwników. Burnley będzie po raz kolejny chciało zabrać cenne punkty Liverpoolowi dlatego wybranie odpowiedniej czwórki obrońców może mieć kluczowe znaczenie. Póki co niewiadomą zostaje występ Lovrena. Klopp może pójść co prawda w znane piłkarskie motto, że zwycięskiego składu się nie zmienia, więc parę stoperów powinny tworzyć Matip oraz Klavan. Na skrzydłach zapewne zobaczymy Clyne'a oraz Jamesa Milnera.
Również niepewny jest występ Jordana Hendersona, także wysoko prawdopodobnym jest niezmieniona linia pomocy. Co innego może zastać napastników, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo, że Divock Origi wystąpi od pierwszych minut spotkania. Dawno nie widziany w dobrej formie Belg od dawna czeka na moment przełamania. Z głęboko ustawioną linią obrony przeciwników przynajmniej jeden napastnik wydaje się być sensownym posunięciem.
Pomijając drobne problemy kadrowe Liverpool może liczyć na to, że rywale nie wygrali dwóch ostatnich meczów wyjazdowych w lidze. Oba spotkania kończyły się remisami. Wiadomym jest jednak, że ten mecz może po raz kolejny wymknąć się spod kontroli jeśli tylko plan A przestanie działać. Sam Dyche doskonale wie jak ustawić swój zespół przeciwko ekipom z czołówki tabeli. W tym sezonie zdołał już pokonać Liverpool oraz zremisować z Manchesterem United. Dodatkowo Burnley póki co nie rozczarowuje swoich kibiców zajmując dobrą dla nich dwunastą lokatę w tabeli. Liverpool w razie zwycięstwa nie zmieni swojego miejsca w lidze, ale w przypadku straty punktów może go wyminąć Arsenal. Jest zatem o co grać. A teraz kilka ciekawostek.
Będzie to setny oficjalny mecz pomiędzy tymi ekipami. Dwadzieścia spotkań było meczami towarzyskimi. Harry Chamber jest najlepszym strzelcem jeśli chodzi o pokonywanie bramkarzy Burnley. W ciągu piętnastu rozegranych spotkań dziewięć razy udało mu się trafić do siatki. Ian Callaghan za to rozegrał najwięcej meczów przeciwko niedzielnym rywalom. Było ich aż dwadzieścia-dziewięć.
W ciągu całej historii obu klubów tylko jeden zawodnik zamienił barwy Burnley na barwy Liverpoolu. Był to Jim Furnell. Transfer miał miejsce 23 lutego 1962 roku. Wartość transferu wyniosła 18 tysięcy funtów. Od tamtej pory to Liverpool sprzedawał swoich zawodników do klubu z Turf Moor.
Obie ekipy będą chciały zdobyć komplet punktów, jednak tylko zwycięstwo jednej z nich będzie sensacją. Czy Liverpool rozpocznie na dobre serię zwycięstw? Przekonamy się już dzisiaj. Mecz rozpocznie się o godzinie 17:00 czasu polskiego. Zapraszamy!
Komentarze (0)