Gini chwali ducha zespołu
Gini Wijnaldum powiedział, że Liverpool dzięki pełnemu zjednoczeniu, ambicji i determinacji był w stanie pokonać Burnley we wczorajszej potyczce na Anfield. Ashley Barnes w pierwszym kwadransie gry trafił do siatki gospodarzy, szokując publiczność zgromadzoną na stadionie.
Jeszcze przed przerwą w polu karnym największym sprytem wykazał się reprezentant Holandii, doprowadzając do remisu.
W drugiej połowie na strzał z dystansu zdecydował się Emre Can, piłka zatrzepotała w siatce, a Liverpool zapewnił sobie 3 punkty.
- Byliśmy lepsi w drugiej połowie, chociaż mieliśmy trochę szczęścia. W innych meczach tego sezonu, gdy nasza gra nie wyglądała zbyt dobrze, zazwyczaj schodziliśmy z boiska pokonani - powiedział Wijnaldum.
- Zwycięstwo było dla nas bardzo ważne, chociaż jak powiedziałem, sądzę, że po przerwie graliśmy już lepiej.
- Na tym etapie sezonu nie ma znaczenia w jaki sposób sięgniesz po trzy punkty. Najważniejsze, by odnieść zwycięstwo.
- Strzelili bramkę na samym początku, co skomplikowało naszą sytuację, ale byliśmy gotowi podjąć walkę - podsumował.
Komentarze (1)