Grad goli na treningu legend LFC
Członkowie zespołu legend Liverpoolu w poniedziałkowe popołudnie odbyli trening, przygotowujący ich do najbliższego starcia. W ramach sesji rozegrali zażarty pojedynek siedmiu na siedmiu.
Byli piłkarze Liverpoolu szykują się do charytatywnego meczu z legendami Realu Madryt, który zostanie rozegrany na Anfield 25 marca. Z tego powodu zebrali się w klubowej Akademii, żeby rozpocząć przygotowania do tego spotkania.
W zorganizowanym mini meczu w jednej drużynie znaleźli się m.in. Steven Gerrard, Phil Babb, Alan Kennedy, Ian Rush i David Thompson. Ich przeciwnikami była ekipa składająca się z piłkarzy takich jak John Aldridge, Gary McAllister, Jason McAteer i Steve McManaman.
Pierwszego gola w meczu zdobył McManaman, ale to było wszystko, co udało się zdziałać jego zespołowi, który dał sobie wbić 4 gole ze strony przeciwników. Jedną z bramek zdobył Steven Gerrard, który wcześniej zmarnował swoją okazję z rzutu karnego.
W końcowej fazie meczu zakrzyknięto „ostatni gol wygrywa”, jednak nikt nie zdołał zdobyć tej decydującej o wszystkim bramki. Za zgodą obu drużyn ustalono, że konieczna będzie seria rzutów karnych.
Tym razem Gerrard był bezbłędny z 11 metrów, ale niespodziewanie w obu zespołach spudłowali odpowiednio Rush i Aldgridge. Drużyna McAllistera i McManamana odzyskała swój honor, wygrywając serię jedenastek 5:4.
Komentarze (0)