Mané o Borussii i swoich planach
Skrzydłowy The Reds miał kiedyś grać w Borussii prowadzonej przez Jürgena Kloppa. Teraz marzy o Lidze Mistrzów na Anfield. Twierdzi też, że współpraca z Kloppem jest niezwykle satysfakcjonująca i umożliwi mu walkę o wiele trofeów.
Mané, który z 12 golami jest w tym sezonie najlepszym strzelcem The Reds, świetnie wprowadził się do zespołu. Zawodnik przeszedł do Liverpoolu z Southampton w lecie za 30 milionów funtów. Jest jednym z najlepszych transferów ostatnich lat.
Mané o mało co nie podpisałby jednak umowy z Borussią Dortmund prowadzoną przez Kloppa w 2014 roku. W końcu jednak niemiecki menedżer odrzucił kandydaturę Senegalczyka. Zamiast do Dortmundu Mané za 11,8 miliona funtów przeszedł z Red Bull Salzburg do Southampton. Klopp potem żałował swojej nieprzemyślanej decyzji. Wspomina, że "miał ochotę przyłożyć sobie w łeb".
W wywiadzie dla Liverpoolfc.com Mané powiedział:
– Pamiętam tę sytuację. Spotkaliśmy się, by porozmawiać o piłce nożnej i o sposobie gry preferowanym przez menedżera i moim miejscu w jego drużynie.
– Nie zostałem jednak zatrudniony. Tak się już w futbolu zdarza. Potem dalej ciężko pracowałem i w końcu się opłaciło, bo jednak możemy razem pracować.
– Nie rozmawialiśmy o tym, co się stało, bo obaj wiemy, jak to bywa. To nie była moja wina, ale nie była to też wina klubu.
– Gdy Klopp zadzwonił do mnie z propozycją przejścia do Liverpoolu poczułem, że to doskonały moment na zmianę drużyny. To dla mnie idealny trener. Bardzo się cieszę, że mogę być częścią tego niesamowitego klubu.
– Mówię szczerze – bardzo mi się tu podoba. Może pogoda nie zawsze jest piękna, ale nawet mi to nie przeszkadza. Anfield jest wspaniałe. Chciałbym, byśmy mogli grać tu co dwa, trzy dni. Gra przed tymi kibicami to coś wspaniałego.
Mané twierdzi, że wysoka cena odstępnego, jaką klub zapłacił za jego usługi nie wpływa na jego grę.
– Profesjonalni piłkarze nie mogą myśleć o swojej cenie i zważać na opinie innych, jeśli chcą grać na wysokim poziomie. Żeby grać skutecznie potrzeba skupienia, wiary we własne umiejętności i ciężkiej pracy.
– Po przyjeździe do Europy przyjąłem sobie pewien cel. Moją misją była gra w jednym z wielkich klubów Europy – na tym w stu procentach się skupiłem. Dzisiaj mogę powiedzieć, że moja misja została wykonana. Teraz przede mną gra w Lidze Mistrzów z Liverpoolem. Chcę tez zdobywać trofea z reprezentacją Senegalu.
– A przy okazji nie zaszkodzi, jeśli i z klubem zaczniemy zdobywać trofea.
Komentarze (1)