Boss o wyjeździe na Teneryfę
Zdaniem Jürgena Kloppa trening na Teneryfie połączony z możliwością spędzenia czasu z najbliższymi będzie bardzo korzystny dla całego zespołu. W najbliższym czasie The Reds przygotowywać się będą do derbów Merseyside.
Podczas przerwy reprezentacyjnej do dyspozycji niemieckiego szkoleniowca będzie kilku piłkarzy z podstawowej jedenastki Liverpoolu jak chociażby James Milner czy Joel Matip, a także zawodników Akademii.
Wspólnie z grupą trenujących na Teneryfę udali się członkowie ich rodzin. Powrót z obozu treningowego został zaplanowany na piątek, czyli nieco ponad tydzień przed starciem z Evertonem na Anfield.
Klopp wierzy, że zmiana warunków pracy, wprowadzenie dodatkowych bodźców, a także możliwość spędzenia wolnego czasu z najbliższymi może podziałać na zawodników stymulująco.
- Jesteśmy tutaj ponieważ wszyscy potrzebujemy treningów. Dzięki klubowi dostaliśmy szansę zabrania ze sobą najbliższych. Podczas tego obozu możemy połączyć wiele odrębnych rzeczy - powiedział przebywający na Teneryfie Klopp.
- Dla młodych zawodników, którzy rozegrali w niedzielę 120 minut jest to dopiero drugi dzień regeneracji. Pozostali, a przynajmniej większość z nich rozegrała tego samego dnia około 90 minut. Przed nami 3 intensywne sesje treningowe, które będą niezwykle ważne, jednakże będzie również czas na odpoczynek z rodziną.
- Od ostatniego roku pojawiło się tutaj kilka nowych twarzy. Zarówno młodych chłopaków, jak i dziewczyn czy żon zawodników. To bardzo fajne. Gdy wylecieliśmy wczoraj, atmosfera na pokładzie samolotu była niesamowita. Jakby szalało tam ze 30 albo 40 dzieciaków!
- Cieszę się, że możemy tu być i jestem za to bardzo wdzięczny klubowi.
Następnie Klopp wypowiedział się na temat atmosfery oraz pozytywnego wpływu obecnych na obozie treningowych rodzin.
- Ciężko opisać to słowami, lecz ma to głębszy sens - dodał menedżer The Reds.
- Zgadzamy się z tym, wierzymy w siłę i pozytywny wpływ tego typu atmosfery i staramy się ją stworzyć. Obecność rodziny pomaga zawodnikom. Państwo Klavanowie są tutaj z dwójką dzieci, z czego Raggy został powołany do kadry narodowej. To bardzo fajne.
- Gdy należysz do rodziny sławnego piłkarza tak naprawdę nie możesz cieszyć się w pełni prywatnym życiem. Ważne jest, aby dziewczyny poznały się i staramy się wykorzystywać każdą nadarzającą się ku temu okazję, aby wszyscy czuli się bardziej komfortowo.
- Jeżeli zawodnicy czują się bardziej komfortowo, istnieje większa szansa, że dobrze zaprezentują się na boisku.
Komentarze (0)