INT
Inter Mediolan
Champions League
09.12.2025
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 2216

Legendy Realu o magii Anfield


Legendy Liverpoolu pokonały swoich antagonistów z Madrytu 4:3, a w związku z tym piłkarze Realu obwieścili niespodziewany sukces i ustawili się w kolejce, żeby pochwalić magię Anfield.

Real Madryt, którego drużyna złożyła się z Roberto Carlosa, Luísa Figo, Christiana Karembeu, Clarence'a Seedorfa oraz Emilio Butragueño, był bliski powrotu, gdy pod koniec spotkania udało się zdobyć trzy konsekutywne bramki.

- Zawsze świetnie jest zagrać na stadionach z atmosferą taką, jak na Anfield, nawet gdy jest to dla dobroczynności i to w tak fantastycznej sprawie - oznajmił Luís Figo.

- Staraliśmy się w jak największym stopniu cieszyć się tym spotkaniem. Nie jest mi łatwo powrócić po sześciu miesiącach bez gry i odpowiednich treningów. To jak trenuję dzisiaj - powiedział Luís - jest niczym, w porównaniu do tego, czego wymaga dzisiejszy futbol!

Clarence Seedorf wytrzymał pełne 90 minut gry i wtórował słowom kolegi z zespołu.

- Absolutnie cieszyłem się grą od pierwszej do ostatniej minuty.

- Najważniejszą rzeczą było, żebyśmy ucieszyli ludzi tak, jak tylko potrafimy. Siedem bramek i trochę napięcia w ostatnich minutach, było dobrze.

- To świetny cel - powiedział Seedorf - i uczestniczenie w takich meczach jest fantastyczne. Nie jestem pierwszym i nie będę ostatnim, który powiedział, że Anfield jest absolutnie fantastyczne!

Trenerem Legend Realu Madryt był Leo Beenhakker, który poprowadził piłkarzy z Madrytu do trzech tytułów mistrzowskich w latach osiemdziesiątych.

- Wszędzie gra się w piłkę nożną, ale są pewne miejsca w Europie, gdzie jest to magiczne i fantastyczne. Zawsze, gdy oglądam mecze na tym stadionie, świetnie jest widzieć tych ludzi i jest fantastycznie.

- Stadion jest bardzo znany w Holandii i za każdym razem, gdy cała widownia zaczyna śpiewać You'll Never Walk Alone, to jest dobre widowisko. To dowodzi wielkości futbolu. Grasz tutaj w sobotę wieczorem z około dwudziestoma dwoma dziadkami na murawie i spójrzcie na widownię.

- Sędzia zbyt szybko zagwizdał i przegraliśmy mecz z powodu sędziego! Gdybyśmy mieli kilka minut więcej strzelilibyśmy jeszcze jedną bramkę.

- Z jednej strony to wciąż bardzo ważne, ponieważ wszyscy jesteśmy profesjonalistami i nawet jeżeli masz 40-50 lat, albo jak w moim przypadku trochę więcej, zawsze chcesz wygrywać. Nienawidzimy przegrywać. Taki jest duch tej gry.

- To niesamowite oglądać tych chłopaków grających w tym wieku i pragnących wygrać w tym meczu. Robię się trochę emocjonalny, gdy uczestniczę w tych spotkaniach.

Zwycięstwo Liverpoolu nadeszło w dwa lata po zwycięstwie Legend Realu Madryt, ponieważ w pierwszym meczu na Bernabeu padł wynik 4:2 dla gospodarzy. W związku z tym Hiszpanie obwieścili sukces.

- Jesteśmy teraz w ćwierćfinałach - wykrzyczał Luís Figo. Strzeliliśmy trzy bramki na wyjeździe!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

kubaburza 26.03.2017 11:30 #
Seedorf trzeba przyznac ze pokazal troche swoich umiejetnosci .. ale ta nasza akcja na 3 :0 to petarda.. gdyby dodac tej akcji troche szybkosci jeszcze to by Jurgen mogl to chlopakom puszczac ;D
Kijoraptor 26.03.2017 11:41 #
i pomyśleć, że tą akcje rozprowadziło kilku zawodników, którzy nie grają ze sobą na co dzień ... świetne rozegranie na jeden kontakt i wyjście SG i karny ... ahhh można brać przykład :)

Pozostałe aktualności

Van Dijk o Salahu: Potrzebuję go (0)
07.12.2025 15:19, MaksKon, thisisanfield.com
Neville: Liverpoolowi nie można ufać (0)
07.12.2025 14:36, Bartolino, Sky Sports
Nie żyje Tom Hicks (4)
07.12.2025 14:14, Gall1892, liverpoolfc.com
Calvert-Lewin: Pokazaliśmy na co nas stać (0)
07.12.2025 00:44, Gall1892, leedsunited.com
Farke: To był kolejny magiczny wieczór (0)
07.12.2025 00:37, Gall1892, leedsunited.com
Salah: Ktoś nie chce mnie w klubie (123)
06.12.2025 22:48, Armani87, Sky Sports
Wypowiedź Arne Slota po meczu z Leeds (11)
06.12.2025 22:47, Matt_ityahu1892, liverpoolfc.com
Leeds 3:3 Liverpool: analiza meczu (0)
06.12.2025 22:25, MaksKon, The Athletic