Statystyki Liverpoolu nie kłamią
The Reds byli w tym sezonie krytykowani za organizację i koncentrację podczas obrony przed rzutami rożnymi oraz rzutami wolnymi, a statystyki popierają to stanowisko, przynajmniej te z Anfield.
Zespoły wyjazdowe wykonywające rzut rożny na Anfield mają powody ku temu, aby wierzyć, że zdobędą bramkę, jako że żadna inna drużyna nie straciła na własnym terenie proporcjonalnie większej ilości goli ze stałych fragmentów gry niż Liverpool.
Blisko połowa bramek, które ekipa Jürgena Kloppa straciła w domu była ze stałych fragmentów gry (43%). Jest to wyższa proporcja niż w przypadku jakiejkolwiek innej drużyny.
Chociaż Liverpool był względnie rezolutny w obronie na Anfield, tracąc w całości tylko 14 bramek, mogłoby być znaczenie lepiej w przypadku większej czujności.
The Reds stracili w ten sposób sześć bramek na Anfield, to tyle samo co kandydat do spadku Hull City i plasujące się w środku tabeli Stoke. Tylko Crystal Palace wpuściło na własnym boisku więcej bramek (8).
Po sobotnich derbach Merseyside, gdy Liverpool ponownie stracił bramkę z rzutu rożnego, tym razem po strzale Matthew Penningtona, Jürgen Klopp przyznał, że nie jest to mocna strona jego zespołu.
- Wciąż szukamy odpowiedzi na to pytanie - powiedział Jürgen Klopp.
Błędy te kosztowały Liverpool utratę punktów.
Dimitri Payet oraz David Luiz strzelili po bramce bezpośrednio z rzutu wolnego, w meczach które zakończyły się remisem.
Jedna z trzech bramek zdobytych przez Swansea na Anfield zdobyta została przez Fernando Lloretne po rzucie rożnym, a spotkanie zakończyło się porażką drużyny Jürgen Kloppa.
Liverpool zajmuje siódme miejsce pod względem ilości goli straconych po stałych fragmentach gry, na równi z Burnley i Evertonem (10 goli).
Crystal Palace i Hull City nie pomogły sobie w walce z relegacją, swoimi marnymi próbami ustrzeżenia się przed stratą bramki po stałych fragmentach gry. Straciły one w ten sposób odpowiednio 16 i 15 goli, to najgorsze rekordy w Premier League.
Możliwe, że Klopp powinien obejrzeć trochę taśm z meczami Manchesteru United w tym sezonie. Chociaż jego własny zespół znajduje się sześć punktów wyżej w tabeli, Manchester ma dwa mecze w zanadrzu, odległość ta mogłaby być większa, gdyby Liverpool dorównał kamiennej defensywie Czerwonych Diabłów.
Ekipa Mourinho straciła wyłącznie trzy bramki po stałych fragmentach gry, to najlepszy rekord w Premier League
Na Old Trafford zdarzyło się to tylko raz, w czym dorównują im Manchester City i Watford.
Z pewnością pomaga obecność De Gei między słupkami.
Rekord Liverpoolu w stałych fragmentach gry na wyjeździe to przyjemniejsza literatura.
Podopieczni Jürgena Kloppa stracili tak tylko cztery gole. Jest to lepszy wynik, niż w przypadku pozostałych zespołów najlepszej szóstki, wyłączając Chelsea i Manchester United, które straciły odpowiednio jedną i dwie bramki.
The Reds mają piąty najlepszy rekord pod względem utraty bramek ze stałych fragmentów na wyjeździe, na równi ze Swansea, Arsenalem i West Hamem.
Chociaż tyle, że Klopp przyznaje, iż jego piłkarze muszą pracować nad tym elementem.
Po minionym weekendzie Niemiec powiedział:
- Możecie być pewni, że pracujemy nad tym na wiele różnych sposobów, ale oczywiście nie jest to nasza najlepsza strona.
Alistair Kleebauer
Komentarze (1)