Akademia wcieli zakaz transferowy
Włodarze Liverpoolu potwierdzili zarzuty mówiące o tym, że nielegalnie próbowali przekonać do przejścia do Liverpoolu dwunastolatka grającego dla Stoke City, oraz przyjęli zakaz transferowy.
Kara została ogłoszona dziś wieczorem po tym, jak The Reds przyznali, że kontaktowali się z rodziną piłkarza, zanim dostali ku temu pozwolenie.
W procesie przechwytywania piłkarza zawierała się pokrycie kosztów za piłkarza oraz część jego rodziny w trakcie pobytu na Anfield.
Liverpool otrzymał dwuletni zakaz transferowy na ściąganie piłkarzy na kontraktach juniorskich, którzy związani byli z drużyną Premier League albo innego angielskiego zespołu w przeciągu ostatnich osiemnastu miesięcy. Nie dotyczy to umów z zagranicznymi klubami.
Piłkarze tacy, jak Raheem Sterling, Jordon Ibe, Ovie Ejaria, Rhian Brewster i Sheyi Ojo przybyli do Kirkby z innych angielskich zespołów, dlatego zakaz ten może okazać się wyjątkowo kosztowny.
Zakaz ten będzie trwał dwa lata, z drugi rokiem w zawieszeniu na trzy w przypadku następnego naruszenia.
Klub zapłaci również grzywnę w wysokości 100 tysięcy funtów, co z pewnością sprowadzi wiele wstydu i zakłopotania wśród włodarzy Liverpoolu.
Liverpool naruszył zasadę 229.1, która stanowi iż: żaden klub nie będzie skłaniał lub próbował skłaniać zawodnika, aby został on przez ten klub zarejestrowany jako piłkarz Akademii przez oferowanie mu lub innej osobie z nim związanej, bezpośrednio lub pośrednio, korzyści lub płatności, jakiegokolwiek rodzaju, czy to w gotówce czy w towarze.
Fakty w tej sprawie dotyczyły młodzieżowca ze Stoke City, którego czesne w szkole opłacane były przez The Potters.
Sugeruje się, że Liverpool oferował płacenie jego czesnych do szesnastego roku życia, ale zostało to zablokowane w skutek zmiany zasad.
Nowe wytyczne mówią, że taka oferta może zostać złożona wyłącznie wtedy, gdy klub płaci wszystkim uczniom za książki, aby nauczani byli prywatnie. Inaczej sprawy się mają w przypadku Liverpoolu, który płaci swoim piłkarzom za uczęszczanie do Rainhill High School.
Liverpool skierował się do Premier League w celu uzyskania klaryfikacji i to w tym właśnie punkcie wzbudzone zostały podejrzenia, wszczęte zostało śledztwo, w wyniku którego ogłoszono dzisiejsze sankcje.
Początkowo wierzono, że Liverpool wyprze się zarzutów i że doszło po prostu do nieporozumienia, w skutek zmiany przepisów, ale The Reds zaakceptowali zarzuty.
Włodarze potwierdzili, że zbyt prędko skontaktowali się z zawodnikiem i równocześnie przyznali, że nie wycofali się z umowy z piłkarzem, ale raczej że została ona zablokowana przez Premier League.
Rzecznik Liverpool Football Club oznajmił: - Przyjmujemy te sankcje.
Rodzina chłopca twierdzi, że została pozostawiona z długiem w postaci tysięcy funtów za czesne, odkąd płatności z Liverpoolu zostały wycofane, a sam chłopiec nie może trafić do innego klubu, jeżeli Stoke City nie otrzyma rekompensaty w postaci 50 tysięcy funtów.
Komentarze (12)
nie no naprawde...
co za koszmar !!
:/