Liczby, które musza ulec zmianie
Sadio Mané cieszył się udaną kampanią w tym roku, ale Liverpool dalej będzie musiał kontynuować swoją pogoń za kwalifikacją do Ligi Mistrzów bez swojego najlepszego strzelca.
Jürgen Klopp będzie zmuszony przejść przez ostatnie siedem spotkań bez Senegalczyka i nadzieje Liverpoou spoczywają w tym momencie na tym, czy drużyna poradzi sobie w obliczu jego absencji.
I do tej pory wysiłki zespołu bez Mané były, skądinąd, żałosne.
Wyjazd Mané na Puchar Narodów Afryki w styczniu zbiegł się z katastrofalną w swoich skutkach obniżką formy the Reds.
Piłkarz wyjechał do Gabonu 2. stycznia i powrócił pod koniec miesiąca, aby zastać zespół poza dwoma rozgrywkami pucharowymi i borykający się z utrzymaniem miejsca w najlepszej czwórce.
Kolejny mecz bez Sadio zaskutkował szybką utratą prowadzenia pod koniec spotkania przeciwko Bournemouth. The Reds wygrali tylko jeden mecz, gdy skrzydłowy był niedostępny do gry - przeciwko czwartoligowemu Plymouth Argyle.
To tylko jedno z dziewięciu spotkań.
Liverpool nie wygrał jeszcze ani jednego meczu ligowego bez swojego skrzydłowego w składzie, z dwoma remisami i czterema porażkami za każde spotkanie, które opuścił Senegalczyk.
Sadio Mané zrobił więcej niż ktokolwiek inny, aby utrzymać ten pościg, ale jego absencja nie musi być żałobnym dźwięczeniem utraty tych nadziei.
The Reds plasują się na trzecim miejscu w tabeli, na sześć punktów przed piątym Arsenalem.
The Gunners posiadają dwa zaległe spotkania, ale to Liverpool wciąż posiada inicjatywę.
Z pewnością Anfield odczuje absencję Mané, ale Liverpool musi przezwyciężyć swoją okropną formę z meczów bez jego udziału, jeżeli ma nadzieję zapewnić sobie kwalifikację do Ligi Mistrzów.
Paul Gorst
Komentarze (0)