Gerrard o wizycie w Sydney
Steven Gerrard zdradza, że uczestniczenie w towarzyskim, posezonowym spotkaniu Liverpoolu w Sydney jest dla niego zaszczytem. Anglik nie może się wręcz doczekać wizyty w Australii.
W składzie The Reds znajdą się także takie osobistości jak Jamie Carragher, Daniel Agger czy Steve McManaman.
- Byłem już w Sydney wraz z legendami klubu, a w samej Australii zawitałem już kilka razy - mówi Gerrard.
- Mam nadzieję, że to wydarzenie będzie podobne do tych, które pamiętam z tego regionu. Fani w tych stronach są niesamowici. Jestem pewien, że wszystkie bilety szybko się sprzedadzą.
- Cieszę się, że będę mógł być w kadrze na to spotkanie. Kto wie, może zagram kilka minut. Z dumą reprezentować będę zespół Jürgena Kloppa.
- Jest świetnym menadżerem. Jego obecność tutaj to prawdziwy dar. Wierzę, że jest w stanie osiągnąć tutaj sukces. To właściwy człowiek.
Podczas jednej z wizyt Liverpoolu w Australii, Gerrard miał szansę usłyszeć 'You'll Never Walk Alone' w wykonaniu 95 tysięcy gardeł. Było to w 2013 roku na Melbourne Cricket Ground.
- Pamiętam doskonale wykonanie 'You'll Never Walk Alone' przez 95 tysięcy kibiców. Wszędzie widać było tylko kolor czerwony. Niesamowite doświadczenie!
- Było to dla mnie bardzo wzruszające przeżycie. Wydaje mi się, że była to największa liczba kibiców, dla której miałem okazję zagrać.
- Fani w Australii zasługują na takie wydarzenia. Od Anglii dzielą ich tysiące kilometrów. To dla nich wspaniała nagroda.
- Mamy świadomość ogromu wsparcia, które dostajemy z każdego zakątka globu. Jednak nie wszędzie jesteśmy w stanie dotrzeć. Jestem przekonany, że każdy piłkarz w klubie nie może się już doczekać wizyty w Sydney. Jestem niesamowicie podekscytowany tym wyjazdem.
Komentarze (0)