Liverpool chce zatrzymać Cana
Tego lata Liverpool będzie walczył o możliwość zatrzymania w klubie Emre Cana, który niedługo wkroczy w okres ostatnich 12 miesięcy swojego kontraktu.
Can nie podpisał jeszcze kolejnej, długoterminowej umowy z klubem z Anfield. Negocjacje z pomocnikiem trwają od kilku miesięcy. Przypomnijmy, że zawodnik będzie mógł odejść z drużyny za nieco ponad rok bez kwoty odstępnego. Liverpool nie zamierza też sprzedawać 23-letniego piłkarza, mimo niemożności doprowadzenia pertraktacji nad nowym kontraktem do satysfakcjonującej konkluzji. Władze klubu uważają, że Niemiec jest dla zespołu Jürgena Kloppa wart więcej niż potencjalny nowy gracz zakupiony w jego miejsce.
Can znalazł się w sytuacji podobnej do Rossa Barkleya z Evertonu, któremu do końca umowy również zostało 14 miesięcy. Ronald Koeman nakazał swojemu podopiecznemu podjąć decyzję do końca sezonu. W Liverpoolu postąpiono odmiennie. Can nie musi się spieszyć, gdyż władze klubu liczą, że zawodnik równie mocno wierzy w możliwość dojścia do porozumienia.
Były członek zespołu młodzieżowego Bayernu Monachium z Liverpoolem podpisał czteroletnią umowę, przenosząc się doń z Bayeru Leverkusen za 9,75 miliona funtów. Piłkarz twierdzi, że powodem zwłoki w negocjacjach jest jego rola w drużynie Kloppa, a nie żądania finansowe. Niemiec chciałby jednakże inkasować 100 tysięcy funtów co tydzień.
Can preferuje grę jako cofnięty, defensywny pomocnik. Nie podoba mu się uczestnictwo w działaniach ofensywnych, zmuszające go do częstych sprintów, które zresztą zawodnik przedstawia jako powód nawracającej kontuzji łydki, trapiącej go w pierwszej połowie sezonu. W ostatnich tygodniach Niemiec był jednak w dobrej formie. Obecnie pomaga drużynie w walce o awans do Ligi Mistrzów. Perspektywa zaprezentowania się w tych prestiżowych rozgrywkach oraz charakter przestoju w negocjacjach z Canem pozwalają Kloppowi wierzyć, że pomocnik pójdzie za przykładem Philippe Coutinho i Adama Lallany, podpisując długoterminową umowę. Klub jest zdeterminowany, by zatrzymać zawodnika, ale nigdy nic nie wiadomo. Być może atrakcyjna oferta zmieni zdanie włodarzy z Anfield w kwestii niemieckiego pomocnika.
Andy Hunter
Komentarze (22)
Do pierwszego składu się nie nadaje
Swoją drogą myślałem, że Can lubi sobie podholować piłkę do pola karnego i uderzyć z dystansu :O
Zwłaszcza, że to nasz jedyny zawodnik z środka pola z potencjałem. Ogółem Emre bardzo lubię. Gdy jest w formie potrafi wejść na jeszcze wyższy poziom. Widzę jego przyszłość na Anfield a także w reprezentacji Niemiec.
@redpepper nie za 10 baniek tylko za tygodiowke 100k.
@lipa lepszy zawodnik na dm? Np. Keita.
@AirCanada sppdziewam sie bana, ale nie pozwole sie nikomu obrazac. A swoja droga to musze przyznac, ze twoja reakcja jako redaktora naczelnegontej stronu, na obrazanie kogos, budzi szacunek. W zwiazku ze ty nie reagujesz na takie posty rozumiem ze mozemu tu sobie pozwolic na swobodne obrazanie innych, bez konsekwencji? Skoro tak, to wpisze sie w ten rys uzytkownika, bo jak.juz wspomnialem.wczesniej nie pozwole sie obrazac.
Szostie jest jaki jest ale nie dziwne, że nie wytrzymał jak zobaczył taki pierd co napisałeś.
A co do argumentacji, dlaczego Can nie jest wart 100k tygodniowo, to po pierwsze, w mojej opinii nie pokazal.jeszcze przez caly swoj ponyt w lfc ze zasluguje na tyle. Po drugie zawodnik.zarabiajacy tyle powinien stanowic o sile zespolu i robic roznice, a Can jej nie robi. Kilka ostatnich niezlych wystepow tego nie zmienia.
Też mnie zdziwiła informacja, że Can nie preferuje wypadów do przodu, miałem dokładnie odwrotne wrażenie. 100k tygodniowo? Wali mnie to, nie ja mu płace, jak będziemy wygrywać to niech zgarnia nawet 120k, nie mój cash.
@ponury moze tez grac na DM.
Nie mówię, żeby się go pozbyć, ale daleko mu do kluczowego zawodnika i jego brak nie boli.