Klub gotowy rozbić bank
Liverpool jest gotowy na pobicie rekordu transferowego klubu i walkę w trakcie letniego okienka transferowego o obrońcę Southampton - Virgila van Dijka. The Reds nie zostali wystraszeni kwotą 50 milionów funtów, której Święci będą oczekiwać za reprezentanta Holandii.
Dotychczasowy rekord Liverpoolu wynosi 35 milionów funtów, kiedy włodarze z Anfield zdecydowali zapłacić się w styczniu 2011 roku za Andy'ego Carrolla.
Van Dijkiem interesują się ponadto Arsenal, Chelsea, Manchester City i Everton.
Zawodnik Świętych jest priorytetem dla Kloppa, który chce wzmocnić latem środek defensywy Liverpoolu. Menadżer zdaje sobie jednak sprawę, że kwalifikacja do Ligi Mistrzów jest konieczna, jeśli Czerwoni chcą mieć szanse w wyścigu o van Dijka.
Liverpool jest gotów uczynić 25-latka jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy przy Merseyside. Święci, którzy kupili piłkarza 2 lata temu z Celtiku za 13 milionów funtów są pogodzeni z faktem możliwego odejścia swego stopera.
Van Dijk zapowiedział, że jego celem są występy w Champions League w przyszłym sezonie.
James Pearce
Komentarze (15)
Must be funny
In the rich man's world...
I nic dziwnego, Liverpool to nie jest klub do ogrywania talentów z których większość i tak nie wypala, tu nie ma- a przynajmniej nie powinno być miejsca na eksperymentowanie, a za najlepszych lat młodzi mieli zupełnie inna ścieżkę do pierwszej drużyny. Zresztą nasza ławka z Crystal pokazuje że to nie w braku zdolnej młodzieży są nasze problemy.
Lepiej by było odpuścić to naprawdę za dużo...
Wydaje mi się że on nie jest wart tyle kasy... Ok do 30 bym rozumiał..
Ale 50 ???? Wtf....
- Musimy kupować kotów za kilkadziesiąt milionów, inaczej nie będzie walki o TOP4! Patrzcie na transfery innych zespołów.
- 50mln?! Szaleństwo! Za dużo! Weźmy lepiej kogoś innego, może z Niemiec? Kogoś kto za kilka lat będzie drugim Aggerem.
Gdzie tu sens? Gdzie tu logika? Tak źle, tak niedobrze. Nie moja kasa, ale moje nerwy. Chcą wydawać? Niech wydają. Ja nie zbiednieję. Chcą dać 500 tys. gotówki? Niech dadzą. Nie z moich to idzie. Jak mają przestać kaleczyć piłkę i dostawać baty od drewniaków u siebie, a ja będę mieć spokojny sen, proszę bardzo. Nie moja kasa, ale moje nerwy.