Mignolet zachowuje chłodną głowę
Simon Mignolet nie przejmuje się faktem, że Liverpool jest zaledwie 3 spotkania od zapewnienia sobie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. The Reds są na trzecim miejscu w tabeli, ale mają za plecami silnych rywali w postaci obu Manchesterów i Arsenalu.
Belgijski bramkarz przyznaje, że 3. miejsce w pełni satysfakcjonowałoby jego i resztę drużyny przed sezonem, ale nic nie zostało jeszcze rozstrzygnięte.
Liverpool spotka się jeszcze z Southampton, West Hamem i Middlesbrough i musi w tych meczach udowodnić, że zasługuje na grę w Champions League.
- Jesteśmy na dobrej pozycji. Myślę, że gdyby na początku sezonu ktoś powiedział nam, że na 3 mecze przed końcem będziemy zajmowali 3. miejsce to bylibyśmy szczęśliwi i bralibyśmy to w ciemno. Nie oznacza to jednak nic konkretnego - powiedział Mignolet.
- Wciąż mamy do rozegrania 3 mecze, 9 punktów do zdobycia. Wiele może się wydarzyć, ale jesteśmy pewni, że damy radę.
- Musimy pozostać skoncentrowani i grać tak jak przez cały sezon, a wtedy na koniec będziemy się cieszyć z możliwości gry w Lidze Mistrzów.
Liverpool wygrał swoje poniedziałkowe spotkanie z Watfordem co sprawiło, że trochę uciekli wszystkim trzem rywalom w walce o TOP 4, którzy stracili punkty w trakcie weekendu.
Zdaniem Mignoleta, zespoły pokroju Watford na własnym stadionie mogą wywrzeć jeszcze większą presję. Belg był pod wrażeniem charakteru piłkarzy Waltera Mazzarriego.
- Pod koniec sezonu zawsze patrzysz na to jak idzie twoim rywalom, ale najważniejsze to koncentrować się na swoich meczach - stwierdził Mignolet.
- Oczywiście widzieliśmy wyniki Arsenalu, United i City, które były dla nas korzystne. To sprawiło, że czuliśmy jeszcze większą presję, ponieważ jeśli byśmy przegrali to na nic by się zdały wpadki rywali.
- My jednak zachowaliśmy chłodną głowę i zgarnęliśmy 3 punkty w poniedziałkową noc. Nie liczy się co inne drużyny zrobiły w miniony weekend, najważniejsze było osiągnięcie przez nas takiego rezultatu, jakiego chcieliśmy.
29-latek jest zadowolony również ze sposobu w jaki the Reds powstrzymali ofensywę Szerszeni, którzy nie boją się atakować. Ostatnio wygrywali między innymi ze Stoke City i West Bromem.
- Cała drużyna zagrała dobrze w obronie, a w takich trudnych meczach wyjazdowych to bardzo istotne.
- Często zagrywali długie piłki w nasze pole karne i musieliśmy stoczyć ciężką walkę fizyczną chociażby z Troyem Deeneyem. Poradziliśmy sobie świetnie.
- Obrona zagrała solidnie i musimy to podtrzymać. To bardzo istotne, gdyż daje stabilizację oraz podstawę, dzięki czemu możemy skupić się na ataku. Jeśli nie tracimy bramki to do zwycięstwa wystarczy nam zaledwie jeden gol, tak jak w meczu z Watfordem.
- Czeka nas jeszcze kilka podobnych meczów i mam nadzieję, że uda nam się zagrać w podobny sposób i odnieść korzystne rezultaty - zakończył Mignolet.
Komentarze (0)