Cou o swoim stanie zdrowia
Philippe Coutinho powiedział, że czuje się już 'znacznie lepiej' i ma ogromną nadzieję, że będzie do dyspozycji Kloppa w trakcie niedzielnej batalii z Southampton na Anfield.
Brazylijczyk po zaledwie 13. minutach musiał opuścić plac gry w trakcie konfrontacji z Watfordem, wobec silnego zbicia mięśnia.
Pomocnik jest jednak pełen optymizmu i wierzy, że będzie w stanie pomóc kolegom w meczu ze Świętymi.
- Czuję się już znacznie lepiej - powiedział Coutinho.
- Tamta sytuacja nie była łatwa. Nie mogłem zbytnio ruszać nogą. Zostałem uderzony, poczułem wielki ból, który nie chciał ustąpić.
- Na ten moment czuję już dużą poprawę. Najgorsze były pierwsze dni.
Coutinho był bardzo szczęśliwy, że Liverpoolowi udało się zdobyć 3 punkty na stadionie Szerszeni.
- Oczywiście, gdy w tak ważnym dla twojego klubu meczu, musisz przedwcześnie opuścić plac gry, odczuwasz sporą frustrację. Na szczęście nie skończyło się to niczym poważniejszym. To po prostu silne stłuczenie.
- Najważniejsze, że zakończyliśmy mecz z 3 punktami na koncie. Wynik był dla nas absolutnie kluczowym, dlatego byliśmy szczęśliwi, wracając do domu z tarczą.
- Walczymy o TOP 4 i wiedzieliśmy, że zwycięstwo pozwoli nam kontrolować sytuację. Wszystko jest teraz w naszych rękach. Naszym celem jest pozostanie w pozycji, która zagwarantuje nam występy w Lidze Mistrzów. Na tym się koncentrujemy.
- Przed nami 3 spotkania i musimy je wygrać. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to takie proste. Każdy mecz w Premier League jest trudny i mamy tego świadomość. Jeżeli jednak zamierzamy zrealizować swoje cele, musimy się z tym zmierzyć. Zwyciężając, zapewnimy sobie grę w Lidze Mistrzów.
O bramce Emre Cana, dającej Liverpoolowi zwycięstwo, Brazylijczyk powiedział: - To był wspaniały gol! Moim zdaniem to najpiękniejsza bramka w tym sezonie. Było to bardzo ważne trafienie dla naszego zespołu, gdyż zapewniło nam w ostatecznym rozrachunku zwycięstwo.
- Emre to niezwykle pracowity facet i zasłużył na właśnie taką nagrodę - podsumował Cou.
Komentarze (0)