O nieoczekiwanym rozstrzygnięciu
To mało prawdopodobne, ale możliwe - jak Wasze nerwy? Manchester City i Liverpool mogą kierować się w stronę rozegrania decydującego spotkania o miejsce w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.
I jeżeli będą musieli dodatkowo zmierzyć się w spotkaniu, w którym zwycięzca bierze wszystko, to albo Old Trafford albo Goodison Park stanowiłby neutralny teren.
Jeżeli wszystko pójdzie pomyślnie i obydwie ekipy wygrają pozostałe spotkania, to zakończą z liczbą 78 punktów.
Zwykle w takim przypadku różnica bramek zadecydowałaby o miejscu w tabeli, ale ta jest równie wyrównana.
Różnica bramek Liverpoolu aktualnie jest lepsza o 1, po zwycięstwie 1:0 nad Watford, ale City ma dodatkowy mecz, w którym ma okazję poprawić swój rekord.
Ekipa Guardioli aktualnie znajduje się trzy punkty za Liverpoolem z jednym meczem w zanadrzu.
Gdyby różnica bramek była identyczna, sprowadziłoby się do tego, kto strzelił więcej goli, a tu Liverpool ma przewagę pięciu sztuk i zająłby czwartą pozycją.
Ale City ma trzy spotkania domowe w ostatnich czterech kolejkach i - oczywiście - jeden mecz ekstra.
Mecz dogrywkowy musiałby zostać rozegrany również wtedy, gdyby drużyny zrównały się na trzeciej pozycji w tabeli, która to daje automatyczną kwalifikację do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
W zasadach Premier League stwierdzono, iż: "Jeżeli pod koniec sezonu nie można rozstrzygnąć mistrzów ligowych ani kwestii kwalifikacji do innych rozgrywek, ponieważ dwa lub więcej klubów mają równą liczbę punktów, identyczny bilans bramkowy i liczbę strzelonych bramek, kluby, których to dotyczy zagrają jeden lub więcej decydujących spotkań ligowych na neutralnym gruncie, formacie, w czasie i miejscu, które zostaną rozstrzygnięte przez zarząd."
Andy Kelly
Komentarze (4)
Przeczytaj jeszcze raz (cały) artykuł. Tylko uważnie.
Dokładnie. Tylko my mogliśmy się tak sfrajerować z CP. Typowe dla nas od nie pamiętam kiedy.
Poza tym dlaczego nie liczą się w dalszej kolejności mecze bezpośrednie? Te już by rozstrzygały na naszą korzyść.