Zapowiedź meczu
W przedostatniej kolejce ligowej Liverpool zmierzy się na Stadionie Olimpijskim w Londynie z West Hamem. Pierwszy gwizdek tego kluczowego w walce o Ligę Mistrzów starcia zabrzmi w niedzielę o 15:15.
Dla The Reds będzie to pierwszy mecz na nowym obiekcie Młotów, na którym ci rozgrywają spotkania od tego sezonu. Ich domowa forma nie jest najwyższa, na osiemnaście spotkań wygrali tam siedem razy, odnieśli tyle samo porażek i czterokrotnie zremisowali. Drużyna Slavena Bilicia niedawno przeżywała kryzys. Przegrali oni pięć meczów z rzędu, jednak po tym złym okresie przyszła passa pięciu meczów bez porażki. Do niedzielnego meczu przystąpią podbudowani zwycięstwem u siebie z Tottenhamem po bramce Lanziniego, dla którego był to ósmy gol w lidze w tym sezonie.
Bilić może narzekać na plagę kontuzji, która dopadła jego zespół. Już wcześniej z powodu urazu wyleciał Michail Antonio – autor dziewięciu trafień dla Młotów w tym sezonie. W niedzielnym meczu nie zobaczymy także Andy’ego Carrolla i Diafry Sakho, więc zanosi się na to, że duet napastników stworzą Andre Ayew i Jonathan Calleri. Ich łączny bilans nie jest oszałamiający, reprezentant Ghany ma na koncie pięć goli, Argentyńczyk do siatki w tym sezonie trafił zaledwie raz. Do dyspozycji chorwackiego szkoleniowca nie będą też Noble, Kouyate, Obiang, Ogbonna i Tore.
Dla Liverpoolu ten sezon trwa już zbyt długo. Do grudnia piłkarze Kloppa prezentowali świetną formę. Wygrywali spotkania w przekonujący sposób, a styl gry był ucztą dla oka. Wraz z nowym rokiem coś się popsuło. Co prawda Liverpool wciąż spisywał się bardzo dobrze przeciwko najlepszym drużynom, jednak miał duże kłopoty z pokonywaniem teoretycznie słabszych. W ostatnich sześciu meczach The Reds mierzyli się właśnie z takimi rywalami. Manchester United czy Arsenal marzyliby o takim zestawieniu na koniec sezonu. The Reds ugrali z niego tylko jedenaście punktów, odnosząc trzy wygrane. Ze Stoke trzy punkty pomógł zdobyć Simon Mignolet swoimi hollywoodzkimi interwencjami. Z WBA udało się zdobyć gola po stałym fragmencie gry, a Belg także stanął na wysokości zadania, broniąc w końcówce sam na sam z Philipsem. Mecz z Watfordem również nie był łatwy, Liverpool stworzył sobie mało okazji, a trzy punkty sięgnął po kapitalnej przewrotce Emre Cana.
Ciekawostki:
- West Ham pokonał Liverpool w dwóch ostatnich spotkaniach rozgrywanych na Upton Park.
- Liverpool w ostatnich dziesięciu wyjazdowych meczach z Młotami tylko raz zachował czyste konto.
- Ostatni remis w meczach rozgrywanych z West Hamem na ich terenie miał miejsce w grudniu 2001 roku.
- Liverpool nie potrafił wygrać żadnego z ostatnich pięciu spotkań z Młotami.
- Liverpool wygrał ostatnie trzy wyjazdowe spotkania. To najlepsza passa od 2014 roku, wówczas wygrał sześć razy z rzędu poza domem.
Przewidywane składy:
Liverpool: Mignolet – Clyne, Matip, Lovren, Milner – Lucas, Can, Wijnaldum – Coutinho, Sturridge, Lallana.
West Ham: Adrian – Fonte, Collins, Reid – Byram, Fernandes, Nordtveit, Cresswell – Lanzini – Ayew, Calleri.
Komentarze (5)