Trent: Zagrałem obok Gerrarda!
Trent Alexander-Arnold po meczu z Sydney FC wyjawił, że to towarzyskie spotkanie dało mu możliwość zrealizowania jednego z marzeń z czasów dzieciństwa. Marzeniem tym było rozegrać mecz u boku Stevena Gerrarda.
Młodzian otrzymał taką możliwość w pierwszej połowie środowego meczu rozegranego w Australii. Oprócz Stevena Gerrarda na boisku spotkał także Jamiego Carraghera, Daniela Aggera i Steve’a McManamana.
Była to okazja, z której Alexander-Arnold bardzo chętnie skorzystał. Niejednokrotnie wspominał już, że jako dziecko podziwiał Gerrarda do tego stopnia, że wybierał się w okolice Melwood, by chociaż przez ułamek sekundy wypatrzeć gdzieś trenującego idola.
- Jako dzieciak zawsze mówiłem, że moim marzeniem jest rozegrać mecz u boku Stevena Gerrarda – powiedział w wywiadzie dla ECHO.
- Myślałem już, że nie będzie ku temu okazji. W końcu w zeszłym roku przeszedł na piłkarską emeryturę. Wiem, że to nie był mecz o stawkę, ale dla mnie to bez znaczenia. Wspaniale było być z nim w jednym składzie. Skreślam to sobie z mojej listy.
- Steve ma to swoje markowe podanie. Swego czasu oglądałem je co tydzień. Tym razem miałem ten przywilej, że mogłem być adresatem kilku z nich. Każdy dzieciak dorastający w Liverpoolu starał się powtórzyć podanie w stylu Stevena Gerrarda.
Alexander-Arnold i Gerrard znają się już także spoza boiska. Ich ścieżki przecięły się, kiedy Gerrard pracował w Akademii z piłkarzami U-16, szlifując swój warsztat trenerski. Od tego czasu 36-latek oferuje swojemu dużo młodszemu kolędzie przewodnictwo i wsparcie. Ma to niebagatelne znaczenie w kontekście dalszego rozwoju młodego obrońcy.
- Dał mi kilka naprawdę dobrych rad w trakcie trwania tego sezonu. Powiedział też, że zawsze będzie do mojej dyspozycji, jeżeli będę chciał o coś zapytać. Świetnie jest mieć tego świadomość.
- Jest bardzo ważną postacią, a teraz pełni także bardzo istotną rolę. Każdy patrzy na niego z podziwem. Wydaje mi się, że w Akademii nie da znaleźć się nikogo, kto by nie spoglądał na Stevena Gerrarda. To idealny wzór do naśladowania zarówno na boisku, jak i poza nim.
- Jego pełnoetatowa rola w Kirkby ma ogromne znaczenie dla całej Akademii. Moim zdaniem z tej relacji wynikną jedynie kolejne sukcesy.
Sezon 2016/17 był przełomowy dla Alexandra-Arnolda. W jego trakcie zaliczył 12 występów w drużynie Kloppa. Mimo tego 18-latek zdaje sobie sprawę, że przed nim jeszcze mnóstwo ciężkiej pracy, jeżeli na podstawie dotychczasowego progresu chce wykonać duży krok naprzód.
- Nie spodziewałem się, że będzie tak dobrze, jak było Jestem wdzięczny i cieszę się, że otrzymałem tyle okazji do pokazania się, a menedżerowi dziękuję za wiarę w moją osobę. Mogę jedynie mu podziękować i mam nadzieję, że udowodniłem, że zasłużyłem na to wszystko.
- Jestem wniebowzięty tym sezonem i już nie mogę się doczekać kolejnego. Na początku nowego sezonu chcę być lepszy, silniejszy i przygotowany pod względem kondycyjnym. Z każdym kolejnym rokiem tempo spotkań wzrasta, więc po przerwie trzeba wrócić przygotowanym na walkę o swoje miejsce.
- Wszyscy wiedzą, że pojawią się nowi piłkarze, więc w trakcie okresu przygotowawczego musisz walczyć o swoje miejsce w składzie i pokazać menedżerowi, że może na tobie polegać. Mam nadzieję, że mi się to uda.
- Ekscytująca jest też perspektywa Ligi Mistrzów. To europejska elita, do której należy Liverpool. Niczego nie da się porównać do europejskich wieczorów na Anfield. Z czasów dzieciństwa pamiętam, że było to coś spektakularnego – falujące flagi i wznoszone szaliki.
Komentarze (2)