Atuty LFC na rynku transferowym
To była dość nerwowa niedziela na Anfield, jednakże koniec końców zakończyła się dla gospodarzy happy endem. Liverpool zagra w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów 2017/18.
Plan minimum został zrealizowany. Po ostatnich bezowocnych latach The Reds będą mieli szansę zabłysnąć w Champions League.
Zakończenie sezonu w najlepszej czwórce w tak wyrównanej lidze jest nie lada wyzwaniem. Rok temu mogliśmy wygrać Ligę Europy, co również dawałoby nam kwalifikacje, lecz generalnie to też nie jest łatwe.
Była to dla nas udana kampania. Dzięki niej będziemy mogli osiągnąć w przyszłości więcej.
Niemniej, jeszcze nie jesteśmy tam gdzie byśmy chcieli. Grałem dla Liverpoolu kiedy walczyliśmy o awans z Grazer AK. Te kwalifikacje to dla ciebie priorytet. Po prostu musisz je przejść.
Faza grupowa jest znacznie trudniejsza, lecz właśnie w niej chcesz się znaleźć. Zamiast zastanawiać się nad potencjalnymi rywalami w grupie, musisz skupić się na sierpniowych play-offach.
Będziemy rozstawieni, co oznacza, że ominiemy najtrudniejszych rywali. Jeszcze kilka tygodni temu myśleliśmy, że możemy trafić na zespoły typu Dortmund, Sevilla czy Napoli. Niemniej i tak mamy pracę do wykonania.
Pomyślne przejście kwalifikacji dodaje pewności siebie, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Ponadto pomaga to w ściągnięciu nowych zawodników.
Liverpool zawsze był atrakcyjnym klubem dla światowej klasy piłkarzy. Z Jürgenem Kloppem u steru tym bardziej. Mamy zatem kilka poważnych argumentów podczas letniego okienka transferowego.
Oczywistym jest fakt, że zespół potrzebuje wzmocnień. Mogliśmy się o tym przekonać, gdy nagle z gry wypadli Jordan Henderson, Philippe Coutinho i Adam Lallana, a w styczniu niedostępny był Sadio Mané.
James Milner nadspodziewanie dobrze sprawdził się w nowej roli. Niemniej, obsadzenie lewej obrony było dla nas niezwykle problematyczne.
Pod koniec sezonu graliśmy już stałą czwórką z tyłu i straciliśmy dużo mniej bramek. Ponadto na wyższy poziom wskoczył Simon Mignolet.
Z przodu mamy Daniela Sturridge'a, który jest jednym z najlepszych w lidze na tej pozycji, lecz przez kontuzje nie mógł rozegrać tylu spotkań ile byśmy od niego oczekiwali.
Liverpool potrzebuje Champions League, aby wznieść się na jeszcze wyższy poziom. Trudno jest ciągle oglądać te rozgrywki i za każdym razem chcieć się w nich znaleźć.
W ciągu ostatnich 7 sezonów znaleźliśmy się tak tylko raz. To fatalny wynik. Chcemy grać w Lidze Mistrzów za każdym razem. Mamy jeszcze jeden cel, którego mocno pragniemy - wygrać Premier League.
Jestem jednak zadowolony z tego wszystkiego co daje nam miejsce w top 4. Klub ma szansę otrzymać spory zastrzyk gotówki. Musimy tylko przejść te kwalifikacje!
Neil Mellor
Komentarze (0)