Boss o perspektywach dla Lijndersa
Jürgen Klopp nie ma wątpliwości co do tego, że Pepijn Lijnders pewnego dnia może zostać menedżerem, ale trener ma wystarczająco rozwagi, żeby podjąć tę decyzję we właściwym momencie.
Niedawno dobiegł końca trzeci z kolei sezon Pepijna Lijndersa w Liverpoolu, który po siedmiu latach spędzonych w FC Porto w 2014 roku podjął się pracy w Akademii the Reds.
Holender wywarł na tyle pozytywne wrażenie podczas pierwszych 12 miesięcy pobytu w Kirkby, gdy prowadził zajęcia z drużyną U-16, że później otrzymał nową rolę trenera pierwszego zespołu i przeniósł się do Melwood.
Utrzymywał tę pozycję, gdy Klopp przybył do Merseyside i rzeczywiście przejął nowe obowiązki jako część sztabu niemieckiego menedżera obok stanowiska łącznika pomiędzy pierwszym zespołem a drużynami młodzieżowymi.
Według Jürgena Kloppa, Lijnders bez wątpienia będzie kiedyś menedżerem, chociaż żadnej ze stron nie spieszy się, aby zmienić aktualny stan rzeczy.
Niemiec zapytany, czy Pepijn Lijnders może w przyszłości odnieść sukces jako menedżer, powiedział:
- Tak, na 100 procent. Bez wątpienia, bez wątpienia.
- Ale to, co naprawdę mi się w nim podoba to, że jest wystarczająco inteligentny, by pomyśleć "ok, to jeszcze nie czas", nawet jeśli są młodzi menedżerowie na całym świecie.
- Stąd jeszcze długa droga, a on wciąż może od nas uzyskać wiele informacji i podoba mi się, jak to przyjmuje.
- Myślę, że w różnych aspektach ma w nas dobrych nauczycieli, a my lubimy to robić. Jest o wiele młodszy od nas, dlatego w pewnym momencie przestaniemy, a on będzie gotowy, aby stanąć na własnych nogach. Ja już naprawdę nie mogę się tego doczekać oglądania meczów, gdy on znajduje się przy linii bocznej i może oddać swoją energię - a ma jej bardzo wiele - aby pomóc drużynie.
Ubiegł sezon dostarczył więcej dowodów na to, jak płynnie przebiega proces przepływu piłkarzy pomiędzy Akademią a Melwood.
Trent Alexander-Arnold, Ovie Ejaria, Ben Woodburn i Harry Wilson zadebiutowali w trakcie minionego sezonu i sprostali wymaganiom.
Lijndersowi, którego Klopp określił "doskonałym mentorem", należy się część zasługi za sprezentowanie tych okazji do gry młodym piłkarzom.
- On nie przestaje o nich mówić! - powiedział Klopp.
Ale jego rola w Liverpoolu wykracza poza tę strefę, a pasja, którą przejawia oraz pragnienie zwyciężania pozytywnie wpływają na resztę sztabu trenerskiego, który święcił już przecież triumfy w Borussii Dortmund.
- Jego głównym zadaniem jest bycie prawdziwym trenerem - oznajmił Klopp.
- Jestem naprawdę szczęśliwy. Nigdy nie wyobrażałam sobie, żebym potrzebował kolejnego asystenta, ale odkąd go mam, nie wyobrażam sobie, jak poradziłbym sobie bez niego.
- Wykonuje fantastyczną robotę i daje te wszystkie rzeczy, w których my nie jesteśmy już tak dobrzy.
- Jesteśmy typem menedżerów lub trenerów starej szkoły, ponieważ jesteśmy w grze już od dłuższego czasu, a ci wszyscy młodzi chłopacy przychodzą i przynoszą nowe rzeczy i zainteresowania. Z drugiej strony, my czerpiemy z naszych doświadczeń, co jest dobre, podejmujemy rozważniejsze decyzje i wszystkie te rzeczy.
- Kocham jego nastrój i kocham jego nastawienie, kocham to, jak bardzo jest inteligentny na tym etapie, a wciąż jest otwarty na naukę.
- Dla nas jest to idealne rozwiązanie, szczególnie, że płynnie mówi po angielsku. Jest bardzo pomocny dla Zeljko [Buvaca], zwłaszcza na treningach. Mają fantastyczną relację.
- Bardzo się cieszę, że zanim przyszedłem, klub zadecydował o jego pozostaniu. Nie miałem pojęcia, kim on jest, skąd pochodzi, ale miał za sobą interesujące życie i to, jak długo pracował w Porto i tak dalej. To fantastyczny gość, a w przyszłości jeszcze lepszy menadżer.
Komentarze (0)