Liverpool jest spokojny o Emre Cana
Podczas majowej konferencji prasowej Jürgen Klopp z uśmiechem na twarzy powiedział: - ,,Nie będę ukrywał, że bardzo go lubię. Emre chce tu zostać i ciągle prowadzimy rozmowy. Nie ma ciśnienia."
Miesiąc później, sytuacja Emre Cana w Liverpoolu nie uległa zmianie. Niemiec odegrał swoją rolę w końcówce sezonu, ale "rozmowy", o których mówił Klopp nie przyniosły jeszcze rezultatów.
Kontrakt pomocnika Liverpoolu wygasa za nieco ponad rok, a nic nie wskazuje na to, aby obie strony miały dojść do porozumienia. Pojawiają się natomiast pogłoski łączące Cana z innymi europejskimi klubami, jak chociażby ostatnio - Juventusem.
Czy jest się czym martwić?
Nie zupełnie. Liverpool jest pewny swego i spokojnie wyjaśnia sytuację. Wierzy, że zawodnik chce związać swoją przyszłość z obecnym klubem i prowadzi rozmowy z jego przedstawicielem. ,,Ciśnienie", o którym wspomniał Klopp nie jest jeszcze widoczne.
Kilka miesięcy temu Can zapytany o impas w sprawie nowego kontraktu odpowiedział: - Jestem tutaj szczęśliwy. Chciałbym grać dla Liverpoolu przez wiele kolejnych sezonów.
Prawdopodobnie Niemiec chciałby umowę na mocy której zarabiałby około 100 tysięcy funtów tygodniowo czyli dwukrotność bieżących zarobków. Chciałby również wiedzieć jak wysoko stoi w hierarchii Kloppa i jakie plany względem niego ma menedżer. Należy wziąć pod uwagę tutaj również fakt, że Liverpool chciałby podczas letniego okienka zakontraktować przynajmniej jednego, dobrze wyszkolonego środkowego pomocnika.
Can udowodnił swoją wartość podczas ostatnich kilku kolejek. Pomimo kłopotów zdrowotnych na początku sezonu, Niemiec stanął na wysokości zadania i pomógł zespołowi znaleźć się w czołowej czwórce.
Kluczowym momentem było jego trafienie na wagę trzech punktów w meczu z Watfordem. Niemniej, równie dobrze zaprezentował się w starciach z Evertonem i West Bromem.
Can zakończył sezon z przytupem. Pokazał, że jest jednym z ważniejszych zawodników w zespole.
Pamiętacie w jakiej był dyspozycji jeszcze lata temu, gdy pod koniec sezonu 2014/15 The Reds grali ze Stoke? Can ma 23 lata i wszyscy oczekują od niego postępów. W końcu to reprezentant kadry narodowej i zawodnik szkolony niegdyś przez Bayern Monachium.
W jego grze ciągle widać jakieś niedociągnięcia. Czasami zbyt długo holuje piłkę, gdy powinien dawno zagrać ją do jednego z partnerów. Can popełnia zbyt wiele faulów i ciągle nie wiadomo, na której pozycji sprawdziłby się najlepiej.
Zakładając, że wszyscy zawodnicy będą zdrowi i w pełni sił, Niemiec raczej nie znalazłby się w najsilniejszej jedenastce.
Bez wątpienia najlepsze czasy dla Cana dopiero nadejdą. Klopp jest jego fanem i wie, że drużyna potrzebuje teraz głębi i konkurencji w składzie. W tym sezonie Liverpool będzie walczył na czterech frontach. Menedżer docenia siłę, pewność siebie i nastawienie zawodnika. Wartość Cana w ciągu ostatnich 18 miesięcy bez wątpienia wzrosła. Jest szanowany zarówno na boisku, jak i poza nim.
Jeszcze w tym miesiącu Emre wyjedzie razem z drużyną narodową na Puchar Konfederacji do Rosji. Liverpool ma nadzieję, że do tego czasu znajdzie odpowiednie rozwiązanie i uchroni zawodnika przed przenosinami do Juventusu czy innego klubu.
Komentarze (5)
Jprdl masz tam napisane, że Emre nie chce podpisać!??