Niejasna przyszłość Sakho
Jürgen Klopp udzielił wymijającej odpowiedzi na pytanie dotyczące przyszłości Mamadou Sakho. Francuz nie znalazł się w składzie na towarzyski mecz z Tranmere Rovers, wygrany przez liverpoolczyków 4-0.
W poprzednim okresie przygotowawczym dało się zauważyć załamanie relacji pomiędzy obrońcą a menedżerem, kiedy to Sakho został odesłany z obozu treningowego Liverpoolu w Ameryce po tym, jak spóźnił się na spotkanie drużyny i opuścił sesję regeneracyjną.
Boss the Reds został zapytany, czy Sakho weźmie udział w przygotowaniach do nowego sezonu.
- Po pierwsze, musi być w stu procentach zdrowy i wtedy zobaczymy – powiedział Klopp.
Sakho bierze udział w rehabilitacji w Melwood i sam trenuje. Leczy obecnie kontuzję kolana, której nabawił się na wypożyczeniu w Crystal Palace.
Defensor zrobił wielkie wrażenie swoimi występami na Selhurst Park. Liverpool oczekuje oferty za niego w wysokości 30 milionów funtów. Palace jednak raczej nie zdecyduje się na wyłożenie takiej sumy.
Lecz the Reds mają też innych zainteresowanych i jeżeli Sakho opuści Anfield, Liverpool może naprawdę sporo na tym zarobić.
Komentarze (11)
Dzięki
po co robic komukolwiek nadzieje na cokolwiek.
mógł to powiedzieć jemu.
Ale wówczas ciekawe, że nam, czyli kibicom mówi co innego. Może to jeszcze nie koniec naszej przygody.
Na co bardzo liczę.
Czekam na komentarz DuchRedWolfa na ten temat i jak zawrze słowa, że "ten bezmózgi śmieć nigdy nie powinien zjawić się w tym zespole" czy stg like that ;d
Niemniej jestem ciekawy Twojej opinii (bez epitetów) na temat tego, że Jurgen nie przedstawia w jasny sposób pozycji Mamy w zespole czy poza nim jako wyraźnego przeciwnika pozostania Francuza w zespole ;)
No właśnie próby podbijania ceny Sakho to jedyne alternatywne rozwiązanie.
Tyle, że Jorguś przez cały sezon pokazywał, że nie ma dla niego miejsca w zespole traktując gorzej niż Balotelliego, a teraz rżniemy wariata z 30 mln ;p no odpokutował to dajmy mu żyć xd
No właśnie próby podbijania ceny Sakho to jedyne alternatywne rozwiązanie.
Tyle, że Jorguś przez cały sezon pokazywał, że nie ma dla niego miejsca w zespole traktując gorzej niż Balotelliego, a teraz rżniemy wariata z 30 mln ;p no odpokutował to dajmy mu żyć xd
Podobnie zrobił kiedyś Rodgers, gdy kupował Mignoleta. Każdy był przekonany, że to rywal dla Reiny, a ten chwilę po przyjściu Belga pożegnał się z Anfield, w ten sposób cena Mingsa nie była jakaś zawrotna. Tutaj działa to w inną stronę, dość cwana zagrywka, ale każdy kto zna sytuację wie jak jest. Nie trzeba być fanem Liverpoolu, ani być blisko klubu żeby wiedzieć, że Sakho nie zagra w czerwonej koszulce. (Tak wiem, rezerwy też grają w czerwonych koszulkach i np. MU też, easy)