Klopp po pierwszej wygranej
Jürgen Klopp określił siebie mianem usatysfakcjonowanego tym, co wypracowali sobie wczoraj jego podopieczni. W pierwszym meczu przygotowań przedsezonowych Liverpool zwyciężył 4:0 Tranmere Rovers.
The Reds w każdej z połów dwukrotnie trafiali do bramki rywala. Na listę strzelców wpisali się: James Milner, Marko Grujić, Pedro Chirivella i Ben Woodburn.
Klopp postanowił wielu zawodnikom, a po meczu wyraził swoje zadowolenie z tego, co zaprezentowali oni na boisku.
O porównaniu składów na wczorajszy mecz z zespołem, który został desygnowany do gry przeciwko Tranmere zeszłego lata…
Rok temu przyjechałem tutaj rozegrać pierwszy mecz przygotowań przedsezonowych ze składem, który był mocno uszczuplony. Brakowało wielu reprezentantów swoich krajów, ponieważ trwał turniej. W związku z tym nie jestem w stanie porównać tych dwóch składów. Uważam, że to nie miałoby większego sensu. Z obecnego składu jestem w pełni zadowolony. W pierwszej połowie na murawie zagościło nieco więcej doświadczenia, a w drugiej swoją szansę otrzymali młodzi piłkarze. Wyglądało to dobrze tzn. tak dobrze, jak może wyglądać po ośmiu dniach treningów. Podobało mi się to, co zobaczyłem. Pierwsza połowa rozpoczęła się bardzo dobrze, a potem gra wyglądała tak, jakby pojawiło się nieco sztywności. Niektórzy piłkarze próbowali się odnaleźć w swojej roli, na swojej pozycji i temu podobne kwestie. Druga połowa, co mnie nieco zaskoczyło, pokazała więcej świeżości. Widać było więcej elastyczności i płynności w grze. Obie części spotkania były dobre. Strzeliliśmy fajne bramki i mogliśmy strzelić jeszcze więcej. Było dobrze.
O tym, czy można już wyciągać pierwsze wnioski po tym spotkaniu Liverpoolu…
Nie. Czy spotkaliście menadżera, który w pierwszym meczu sezonu wystawia taki skład, który następnie pojawia się w pierwszym meczu Premier League? To byłoby zadziwiające! Nie mam pojęcia, jak zestawimy zespół na Watford. Do tego dnia mamy jeszcze mnóstwo czasu i wiele sesji treningowych przed sobą.
O braku Simona Mignoleta i Danny’ego Warda…
Dołączyli do zespołu później niż inni zawodnicy. Danny ma dodatkowo problem z plecami i musiał przerwać poranny trening. Jednak przed meczem mieliśmy świadomość, że Simon i Wardy nie będą grali, a w bramce stanie Loris. To było oczywiste. Simon i Danny mieli zaplanowany na dzisiaj trening, ale Wardy nie był w stanie go skończyć.
O tym, czy Dominic Solanke wpisuje się w jego plany…
Ona sam za siebie decyduje. To młody chłopak, więc stanowi część długofalowego projektu. Ja mogę czekać bez końca, ale jeżeli on sam postanowi nadać nieco większe tempo w swoim rozwoju, to wszystko jest możliwe. Dziś widziałem kilka cudownych oznak jego możliwości. Każdy w Anglii oglądał Mistrzostwa Świata U-20. Grali fantastyczną piłkę. To piłkarz ofensywny i naprawdę utalentowany chłopak. Oczywiście, musi się poprawiać, ale już jest naprawdę dobry w kilku aspektach: gra z pierwszej piłki, poruszanie się i wiele innych elementów. To tyle, jeśli chodzi o niego i jego sytuację. Nie mam zamiaru przeszkadzać mu w rozwoju, więc w momencie, kiedy będzie wystarczająco mocny, znajdzie się w odpowiednim miejscu. Nie zapadła jeszcze decyzja, gdzie będzie trenował, ponieważ to nie ja decyduje o wszystkich zawodnikach. Na pewno będzie trenował z nami tak często, jak to możliwe i sensowne. To, gdzie będzie grał, także jeszcze się okaże.
O tym, co do tej pory Liverpool zdziałał na rynku transferowym…
Nie możemy kupować piłkarzy, tylko dlatego że inne kluby kupują. Prowadzimy swoje sprawy tak dobrze, jak potrafimy najlepiej i jesteśmy w pełni zaangażowani w ten proces. Wierzymy w obraną przez nas drogę, więc to powinno wystarczyć. Nie martwię się o to, może to będzie odpowiednio klarowny przekaz.
Komentarze (0)