Liverpool odracza transfer Keïty
Włodarze Liverpoolu są pesymistycznie nastawieni co do powodzenia transferu Naby'ego Keïty w tym oknie transferowym i gotowi są wstrzymać swoje zainteresowanie do przyszłego lata.
Po tym, jak działacze RB Lipsk odrzucili ofertę w wysokości 66 milionów funtów, the Reds nie są skłonni wystosować wyższej propozycji.
O ile nie pojawi się zainteresowanie transferem ze strony RB Lipsk i chęć otwarcia negocjacji, Liverpool powróci po Gwinejczyka za 12 miesięcy, gdy jego klauzula odejścia wynosiła będzie 48 mln.
Impas w sprawie Keity jest źródłem frustracji dla Jürgena Kloppa i stawia tegoż przed prawdziwym dylematem. Niemiec dał jasno do zrozumienia, że nie zamierza poświęcać jakości swoich celów transferowych i to Keïta był zawodnikiem, którego pragnął we własnym zespole.
Chris Bascombe
Komentarze (23)
Prosiłbym o info jak ktoś ogarnia takie sprawy :)
Z tego, co kojarzę, to w momencie kiedy ktoś uruchamia klauzulę, to macierzysty klub nie ma już nic do gadania, i rozpoczynają się rozmowy z zawodnikiem.
Jeśli się mylę to proszę o skorygowanie :P
Chociaż mogą go jeszcze nakłonić / zmusić do podpisania nowego kontraktu przez ten czas
Zobaczycie.
Klub A: 48 mln
Klub B: 58 mln
Zawodnik czy klub macierzysty decyduje wtedy o wyborze klubu między A a B.
Rozumiem, że może podpisać nowy kontrakt i nie zgodzić się na przejście do żadnego z klubów, który uruchomił klauzulę?
Chciałem o tym samym napisać. Spięcie było i nie wyglądało to na zwykłe "starcie kogutów". Szkoda, że w takich okolicznościach się to wszystko rozgrywa, ale trzeba też wziąć pod uwagę, że może to nie być związane z ewentualnym wymuszeniem transferu.
Lewy z Boatengiem też kiedyś się "poszarpali".