Lovren z optymizmem o zespole
W składzie Liverpoolu panuje pewność siebie i optymistyczna atmosfera, które zdaniem chorwackiego obrońcy, Dejana Lovrena, przełożą się na sukcesy w rozgrywkach 2017-18.
Ostatni sezon pokazał prawdziwy postęp na Anfield, ponieważ drużyna Jürgena Kloppa zgromadziła 76 punktów, aby zdobyć czwarte miejsce w Premier League.
Środkowy obrońca wyczuwa wśród graczy Kloppa wiarę w to, że mogą poprawić wynik ustanowiony w sezonie 2016-17, rozpoczynając od meczu z 12. sierpnia w Watford.
- Chciałbym móc powiedzieć, co się stanie w przyszłym roku. To trudne, ale rzekłbym, że celem jest pobicie wyniku z zeszłego roku - to jest główny cel - tak myślę - powiedział Lovren.
- Nauczymy się z zeszłorocznych rozgrywek i jesteśmy mądrzejsi niż w ubiegłym roku. Myślę, że w tym razem będzie lepiej.
Zapytany, czy spodziewa się "wielkiego sezonu" dla klubu, odpowiedź Chorwata była jednoznaczna.
- Tak, zdecydowanie. Jestem tego w 100 procentach przekonany - odpowiedział.
- Widać w oczach wszystkich, że każdy jest głodny, każdy chce być lepszy. Oczywiście będą trudne mecze, ale myślę, że wszyscy myślą optymistyczni, to najlepszy sposób aby poprawić się w przyszłości.
Perspektywa powrotu do Ligi Mistrzów jest również czymś, co podnieca Lovrena.
- Myślę, że tego potrzebujemy. Klub taki jak Liverpool musi być w Lidze Mistrzów, a zwłaszcza po ostatnim sezonie - to było dość trudne, ale myślę, że koniec końców zasłużyliśmy na Ligę Mistrzów - powiedział.
- Robimy wszystko, aby osiągnąć fazę grupową - tego właśnie chcemy, każdy tego pragnie i mam nadzieję, że to osiągniemy.
28-latek pragnie przytoczyć wspólnotę, jaką drużyna the Reds zbudowała podczas ubiegłorocznych starań za kolejny dowód na to, że podopieczni Kloppa mogą cieszyć się pozytywnym sezonem.
- Myślę, że cały czas stajesz się coraz dojrzalszy, a każdego dnia coraz bardziej rozumiesz menedżera i czego chce dokładnie, więc nie ma żadnych niespodzianek - powiedział Lovren.
- Dokładnie wiemy, co musimy zrobić, to zależy tylko od naszej mentalności. Jeśli jesteśmy 0-1 do tyłu, nie możemy się wyłączyć, musimy pozostać skupieni i uwierzyć do ostatniej chwili, tak jak on w nas uwierzył od pierwszego dnia.
- Powiedziałbym, że wzajemna pomoc w trudnych chwilach. W ubiegłym roku mieliśmy wiele kontuzji i ludzie nie wierzyli w całą naszą drużynę, ale wielokrotnie pokazaliśmy wielki charakter i udowodniliśmy, że wszyscy mogą grać w tym zespole. Rzekłbym, że to najlepsza część w klubie i w zespole.
Komentarze (0)