Najtrudniejszy rywal Klavana?
Ragnar Klavan wypowiedział się w obszernej rozmowie na temat swoich wrażeń po debiutanckim sezonie w Premier League oraz stwierdził, że będzie do usług Jürgena Kloppa, gdy ten będzie go potrzebował.
Estończyk w pierwszym roku na Anfield zmierzył się z jednymi z najbardziej zabójczych napastników na świecie. W tym gronie znaleźli się chociażby: Alexis Sanchez, Romelu Lukaku, Sergio Aguero i Zlatan Ibrahimović. Jednak gdy został zapytany o tego, który jego zdaniem był najtrudniejszym przeciwnikiem, nie wymienił żadnego z wcześniejszej grupy.
- To dobre pytanie - powiedział Klavan.
- Powiedziałbym, że był to Peter Crouch. To było największe zaskoczenie. Naprawdę! On jest dobry. Był wystarczająco szybki, wystarczająco silny i wystarczająco dobry techniczne.
- Nigdy wcześniej nie grałem przeciwko niemu. Kiedy w końcu się z nim zmierzyłem [był to wygrany przez Liverpool 4:1 mecz ze Stoke na Anfield], to okazał się być dużym zaskoczeniem.
Klavan zaliczył nie najgorszy pierwszy rok w ekipie the Reds po transferze wartym 4,2 miliona funtów z Augsburga. Joël Matip i Dejan Lovren tworzyli podstawową parę stoperów w zespole Kloppa, ale 31-letni zawodnik i tak zanotował 25 spotkań. Obrońca przyznał, że przenosiny z Augsburga do Liverpoolu były dużym krokiem naprzód w jego karierze.
- Tak, było ciężko. Premier League okazała się bardziej wymagająca niż myślałem - stwierdził Klavan.
- Trochę mi zajęło zanim przyzwyczaiłem się do ligi. Uczyłem się tego co jest dozwolone, a co nie. Myślę, że mój pierwszy rok był niezły. Starałem się pomóc drużynie ile mogłem. Miałem kilka dobrych i kilka słabych meczów. Podobnie było z całą drużyną - wzloty i upadki.
Klopp położył duży nacisk w przedsezonowych przygotowaniach na poprawę gry Liverpoolu w defensywie. The Reds zakończyli sezon na czwartek pozycji w zeszłym sezonie, ale menadżer był sfrustrowany liczbą łatwo straconych bramek przez jego zespół i podkreślił, że bardziej była to wina braku koncentracji niż braku umiejętności.
- Wszystko sprowadza się do większej pracy. Trochę też zależy od twojej głowy - powiedział defensor.
- Patrząc na nasz styl gry można zauważyć, że większość czasu spędzamy na atakowaniu. Chcemy dodać więcej energii i skoncentrować się na ofensywie. Kiedy to się zmienia, to może brakuje nam szybkiej reakcji w głowie, aby poczynić zmiany i bronić bramki. To jest jednym z naszych zadań nad którym pracujemy i chcemy nieco poprawić.
- Bycie obrońcą w tej drużynie trochę się różni. Jesteś zaangażowany w każdy aspekt gry. Cały czas musisz być pod grą, więc na tym polega różnica.
- Okres przedsezonowy był ciężki. Dużo biegaliśmy. Tak wygląda ten okres - próbujesz dojść do formy przed startem nowego sezonu. W tym roku okres przygotowawczy jest troszkę bardziej wymagający i koncentrujemy się na większej liczbie rzeczy.
Klavan twierdzi, że stać go na walkę z Matipem i Lovrenem oraz wracającym do gry Joe Gomezem o miejsce w wyjściowej jedenastce. Konkurencja o miejsce na środku obrony może nawet wzrosnąć, jeśli Liverpool zdoła zakontraktować Virgila van Dijka w bieżącym oknie transferowym. Jednak biorąc pod uwagę udział the Reds w europejskich pucharach, lidze i pucharach krajowych, Klavan jest zdania, że głębia składu może być bardzo ważna.
- Tak długo jak pozostajesz częścią grupy, masz szansę - dodał reprezentant Estonii.
- Ciężko przewidzieć jak przebiegnie sezon, ale będzie więcej meczy niż w poprzednim sezonie ze względu na rozgrywki europejskie. Nie wiem jak menadżer rozwiąże ten problem. Jednak kiedy będzie mnie potrzebował, to będę do jego usług.
- Joe Gomez zanotował ciężki rok, kiedy był cały czas kontuzjowany i nie łatwo jest z miejsca wrócić do gry i grać na poziomie na którym byłeś wcześniej. Mimo to jest dobrym chłopakiem i wykazuje się dobrą postawą na treningach. Jest dla nas dobrym zawodnikiem.
Klavan zmierzył się z wyczerpującą potrójną sesją treningową w Rottach-Egern piątek przed tym jak the Reds wylecieli do Berlina na sobotnie starcie z Herthą na Olympiastadion. W obliczu powrotu Sadio Mane po kontuzji kolana oraz z wkładem Mohameda Salaha, kapitan Estończyków jest optymistycznie nastawiony co do szans the Reds przed zbliżającym się sezonem.
- Bronienie się przed Sadio i Mo nie będzie dla nikogo łatwym zadaniem. Są bardzo dobrym graczami z ich szybkością. Nie są może najwięksi, ale Sadio potrafi naprawdę wysoko skakać. Stwarzają zagrożenie na wiele sposobów. Ich prędkość przy uciekaniu za plecy obrony i stawaniu przed sytuacją jeden na jednego będą istotne.
- Na pewno damy z siebie wszystko co najlepsze. Zeszły sezon rozpoczęliśmy bardzo dobrze po czym złapaliśmy mały zastój. Półtora miesiąca było dla nas trudne. Spróbujemy tego uniknąć tym razem i utrzymywać poziom przez cały sezon.
Komentarze (1)