Jamie Carragher o Robertsonie
W wygranym 3:0 meczu z Herthą Berlin Andy Robertson zadebiutował w koszulce Liverpoolu od czasu swojego transferu opiewające na 8 milionów funtów. Obrońca zastąpił Alberto Moreno w drugiej połowie.
Robertson przybył na Anfield jako prawdopodobny zamiennik dla Moreno, który wkrótce może pożegnać się z klubem. Szkot będzie rywalizował o miejsce na lewej obronie z Jamesem Milnerem, który był pierwszym wyborem Jürgena Kloppa w poprzednim sezonie.
Carragher, który oceniał występy Robertsona jeszcze za czasów gry w Hull City przyznaje, że ogólna ocena zawodnika będzie wymagała czasu.
- Bardzo ciężko znaleźć lewego obrońcę na wysokim poziomie i nie jestem pewien czy Robertson będzie potrafił temu sprostać.
- Jednak podczas występów w Hull zawsze błyszczał i należał do najlepszych zawodników.
- Zrobił duży skok z drużyny z końca ligi do drużyny z topu.
- Myślę, że początkowo będzie pełnił rolę zmiennika dla Jamesa Milnera, ale ciężka praca przez następne 12 miesięcy może przynieść mu miejsce w pierwszym składzie i miano długoterminowego, lewego obrońcy Liverpoolu.
Robertson był w kręgu zainteresowania the Reds rok temu, ale wówczas Klopp bardziej przyglądał się Benowi Chilwelowi z Leicester City.
Carragher jest przekonany co do jakości jaką prezentuje Andy. Jednocześnie sądząc, iż nie jest to chwilowa zwyżka formy u Szkota, które nastąpiła pod wodzą Silvy w Hull City.
- Robertson przez ostatnie kilka sezonów odznaczał się solidną grą dla Szkocji i Tygrysów.
- Nie miał łatwo grając w klubie, który walczył o utrzymanie.
Transfer Robertsona nie jest dobrym znakiem dla Moreno, jednak na każdym kroku podkreślany jest fakt, iż Szkot będzie konkurentem dla Milnera co jest gwoździem do trumny dla Hiszpana w kontekście jego kariery w Liverpoolu.
- Moreno nie ma przyszłości na Anfield, dlatego Klopp musiał sprowadzić kogoś na jego miejsce – wyjaśnił Carra.
- I szczerze mówiąc, Liverpool nigdy nie zdecydowałby się rozbić banku na rzecz lewego obrońcy.
Andy Robertson był okazją nie do przepuszczenia, gdyż był wyceniany na jedyne 8 milionów funtów. Szkot będzie miał teraz czas, żeby dostosować się do stylu gry drużyny.
Komentarze (0)