Origi po finale Audi Cup
Zawodnik the Reds, Divock Origi, stwierdził, że czuje się ‘idealnie’ po tym, jak błyskawicznie powrócił po kontuzji i wystąpił w środowym finale Audi Cup z Los Colchoneros.
Napastnik miał opuścić oba spotkania Liverpoolu w przedsezonowym turnieju z powodu drobnego urazu ścięgna udowego, który odniósł przed wygranym 3:0 meczem z Herthą.
Po przesiedzeniu na trybunach wtorkowego, zwycięskiego pojedynku z Bayernem na Alianz Arena, Origi wszedł z ławki w drugiej połowie starcia z Atletico Madryt rozegranego zaledwie 24 godziny po półfinale.
W końcowej fazie meczu, 22-latek wywalczył rzut karny, który pewnie wykorzystał Roberto Firmino doprowadzając do wyrównania stanu gry. Później przyszła pora na konkurs jedenastek, nieszczęśliwie przegrany przez Liverpool 4-5.
Jednak, pozytywniejszą informacją dla the Reds jest to, że Origi, który trafił w serii rzutów karnych, wyznał po ostatnim gwizdku, iż wyszedł ze swojego 25-minutowego występu bez szwanku.
Zapytany o to, czy czuł się dobrze fizycznie, reprezentant Belgii odparł: - Tak, miałem małą kontuzję ścięgna udowego, ale zrobiłem wszystko, by szybko wrócić i mogę powiedzieć, że czułem się dzisiaj naprawdę w porządku.
- Dzięki fitness-wise, czuję się idealnie i sądzę, że to mi dużo pomaga na boisku. Mogę wykonać wiele sprintów i dać coś od siebie zespołowi, a to sprawia mi przyjemność.
Kwalifikacje do Champions League zbliżają się wielkimi krokami. Origi uważa, że doświadczenie gry z takimi drużynami jak Bayern czy Atletico będzie pomocne w ich drodze do fazy grupowej tych rozgrywek.
- Jako zespół, musimy cały czas poprawiać swoją dyspozycję, analizować nasze mecze i wyciągać z nich wnioski. Szczególnie ze spotkań z topowymi rywalami jak Atletico czy Bayern – powiedział.
- To przygotowania do tego, co może się zdarzyć w Lidze Mistrzów. Zrobimy wszystko, co w naszych siłach, by się tam dostać.
Zapytany o sprawdzian, jakim była rywalizacja liverpoolczyków z dobrze zorganizowanymi piłkarzami Simeone, Origi powiedział, że the Reds skorzystają z tej lekcji.
- Gra przeciwko Atletico była ciekawa, ponieważ wiemy, że są dobrym, europejskim zespołem. Sądzę, że możemy poprawić kilka elementów gry, kilka innych wypadło naprawdę dobrze. Uważam, że musimy to razem przeanalizować – zauważył.
- Przegrywanie nigdy nie jest przyjemne, ale oczywiście musimy wyciągnąć z tego wnioski. W tym okresie przygotowawczym mieliśmy parę niezłych chwil i nie możemy o tym zapomnieć.
- Podbudowujemy swoją formę, więc musimy być pozytywnie nastawieni na przyszłość, w tym oczywiście również na pierwszy mecz w sezonie.
Atletico udało się ograniczyć sytuacje bramkowe the Reds do kilku. Wcześniej jednak drużyna Kloppa zaprezentowała swoją siłę w ofensywie, zdobywając sześć goli w sparingach z Herthą i Bayernem.
Origi uważa, że podejście taktyczne menedżera ułatwia grę jego napastnikom. Belg wyznał, że pragnie być istotnym elementem układanki Kloppa w zbliżającym się sezonie.
- To sprawia nam wiele radości. W tej drużynie dostajemy wolność, abyśmy mogli wyrazić siebie i to jest fajne – powiedział.
- Jako napastnik, możesz zejść na skrzydło, pójść do przodu, wrócić się do środka, a koledzy się przystosowują. Myślę, iż mamy bardzo elastyczny zespół, niezwykle utalentowany i ze sporymi możliwościami.
- Jako zawodnik, zawsze musisz być pewny siebie. Każdy ma swoją jakość, więc mogę dołożyć do gry drużyny coś swojego. Jeżeli menedżer zechce mnie wystawić, będę gotów.
- Konkurencja zawsze dobrze na mnie działała, popychała do jeszcze cięższych treningów. Jestem przekonany, że mogę odegrać ważną rolę w tym sezonie.
Komentarze (10)
PS. Bardzo serdecznie proszę adminów o aktywację konta na forum. Nick jak wyżej ;)
Co to za porownanie wogole?
W ogóle - tak na marginesie. Origi jest słabym napastnikiem, a Solanke może udowodnić, że jest lepszy. I osobiście mam nadzieję, że pokaże Divokowi miejsce w szeregu.