McAter o dwumeczu z Hoffenheim
Podczas piątkowego losowania par do kwalifikacji Ligi Mistrzów, szczęście nie sprzyjało Liverpoolowi, ale fakt, że Hoffenheim będzie musiało przyjechać na Anfield na mecz rewanżowy jest ‘ogromną przewagą’ zespołu Jürgena Kloppa.
To pogląd byłego zawodnika the Reds, Jasona McAtera, który uważa, że Klopp i jego piłkarze będą rozkoszować się możliwością zapewnienia sobie awansu do fazy grupowej przed własną publicznością.
Liverpool zagra pierwsze starcie w Niemczech 15 sierpnia. Osiem dni później drużyna z Bundesligi zawita w Merseyside.
- Są najprawdopodobniej najtrudniejszym rywalem, na który Liverpool mógł trafić, ale w pewien dziwny sposób mi się to podoba – powiedział były reprezentant Irlandii.
- Możesz dostać taki zespół, o którym myślisz, że będzie ‘łatwym’ przeciwnikiem, więc możesz podejść do tego lekko i przejść dalej zupełnie nietkniętym, ale uważam, że to dla nas dobre losowanie.
- Chłopaki odpowiednio się na to przygotują. Oczywiście, Hoffenheim skończyło poprzedni sezon na czwartym miejscu, więc to na pewno nie jest zespół, z którym można zagrać beztrosko.
- Mają Sandro Wagnera w ataku, reprezentanta Niemiec, w ich składzie jest także Gnabry, więc Liverpool nie może podejść do tego bezstresowo, nie powinien.
Zapytany o wagę gry drugiego meczu na własnym terenie, McAter wyjaśnił, że ‘to może być wielki atut’.
- Jasne jest, że mamy menedżera z fantastycznym doświadczeniem [w Champions League] z czasów trenowania przez niego Borussii Dortmund. On wie, jak radzić sobie z europejskimi rozgrywkami i rywalami w nich.
- Grając na wyjeździe, chcesz zdobyć gola, kilka takich ułatwiłoby dwumecz.
- Gdy jednak to się nie udaje, wracasz na Anfield z wynikiem 0-0, odczuwasz formę zespołu, w której był w okresie przygotowawczym – myślisz wtedy, że Liverpool ma wystarczająco dużo, by sprostać wyzwaniu, jakie stanowi Hoffenheim.
Klopp może się pochwalić wyśmienitymi czterema ostatnimi pojedynkami z Hoffenheim. Wygrał trzy spotkania, a jedno zremisował, kiedy był szkoleniowcem ekipy z Dortmundu.
- Nie mówię, że to daje Liverpoolowi przewagę, ale posiada niemieckiego trenera, który śledzi Bundesligę i prawdopodobnie stara się oglądać tak wiele niemieckiego futbolu, jak to tylko możliwe – zauważył McAter.
- Ma tam przyjaciół i pewnie dostaje szczegółowe raporty, więc będzie wiedział, czego ma się spodziewać.
Komentarze (0)