Milner o Bilbao, karnym i transferach
James Milner stwierdził, że Liverpool może być zadowolony ze swoich przedsezonowych przygotowań, które zakończyli wczoraj zwycięstwem 3:1 z Athletic Bilbao w Dublinie.
Jedyną porażkę the Reds zanotowali po serii rzutów karnych w meczu z Atletico Madryt, lecz w żadnym z ich ośmiu meczów nie doznali porażki w regulaminowych 90 minutach spotkania. Mecze odbyły się w Anglii, Hongkongu, Niemczech i Irlandii.
We wczorajszym starciu z ekipą La Liga na listę strzelców wpisał się Roberto Firmino, Ben Woodburn i Dominic Solanke, co według Milnera dobrze wpłynie na przygotowania do pierwszego meczu Premier League w którym Liverpool zagra z Watfordem.
- To był dobry mecz i dobra rozgrzewka przeciwko dobremu przeciwnikowi - powiedział Anglik.
- Myślę, że oni mieli za sobą kilka europejskich meczów kwalifikacyjnych, więc są w gazie i był to ciężki test. Panowała także świetna atmosfera.
- Każdy zagrał jedną połowę i uważam, że wszyscy dobrze się spisali, szczególnie po wyczerpującym tygodniu w Niemczech i kilku ciężkich meczach. To był dobry okres przygotowawczy.
- Zasłużyliśmy na odpoczynek w kolejnych kilku dniach, a później rozpoczniemy przygotowania przed poważnymi spotkaniami. Pierwszy mecz zawsze jest ważny i chcesz dobrze wystartować. Następnie czekają nas występy w europejskich pucharach.
Milner jest piłkarzem wystarczająco długo, aby wiedzieć, że nie należy za bardzo brać pod uwagę meczów przedsezonowych i ich wyników, lecz spodobało mu się to co pokazały nowe nabytki the Reds.
W meczach towarzyskich Mohamed Salah zdobył cztery bramki, Dominic Solanke trzykrotnie wpisał się na listę strzelców dla nowego klubu, zaś Andy Robertson pokazał się z dobrej strony na lewej obronie.
- Chodzi o przygotowanie fizyczne, przyzwyczajenie się do tempa meczu i taktyki - dodał Milner.
- Nowi gracze muszą przystosować się do naszego systemu i poczuć się jak w domu. Tak też było, chłopcy z przodu strzelali bramki, a Robbo wszedł do drużyny i także dobrze się spisywał. To dla nich świetna sytuacja.
- Wszyscy jesteśmy nastawieni na konkurencję, a na najwyższym poziomie zawsze chcesz wygrywać, nawet w meczach towarzyskich, więc ten rezultat nas cieszy.
Ten mecz był dla Milnera powrotem do gry w pomocy, chociaż przez ostatni rok Jürgen Klopp wystawiał go na lewej stronie defensywy.
- To nie było łatwe [powrócić do pomocy], ale oczywiście to właśnie tam grałem przez większość kariery. Szczerze mówiąc to fajnie jest tam wrócić, dobrze się czułem.
Dodatkowo Anglik wytłumaczył dlaczego to Roberto Firmino wykorzystał rzut karny, który wywalczył, a nie etatowy wykonawca jedenastek w ekipie z Anfield, czyli Milner. 31-letni zawodnik został zapytany o to czy w szatni rozmawiali o zmianie wykonawcy rzutów karnych.
- Nie, nie za bardzo. On wywalczył tą jedenastkę i w minionym tygodniu kilka wykorzystał. Spytałem go czy czuje się pewnie przed strzałem i powiedział, że tak.
- Wszyscy je ćwiczymy i jestem bardzo pewien, gdy on podchodzi do strzału. Najważniejsze, że piłka znajduje się w siatce.
Komentarze (0)