Kelly o powrotach na Anfield
Gra w na stadionie Liverpoolu w koszulce innego klubu to coś niecodziennego dla piłkarza, który dołączył do the Reds w wieku 7 lat i wystąpił w 62 meczach pierwszej drużyny.
W sobotę jednak Kelly po raz czwarty zazna tego uczucia, gdy Crystal Palace przyjedzie przy L4 rozegrać mecz drugiej kolejki nowego sezonu Premier League.
- Zawsze dziwnie się czuję jak tu wracam. Byłem tu od siódmego roku życie, więc całe moje dzieciństwo marzyłem o przebiciu się do pierwszej drużyny Liverpoolu – wspomina wszechstronny obrońca, który zamienił Merseyside na południowy Londyn w sierpniu 2014 roku.
- Powrót tutaj, szczególnie po rozbudowie stadionu, to coś wyjątkowego i myślę, że zawsze tak będzie. Są tu najlepsi fani w kraju, podobnie jak tutaj w Palace. Mamy takich samych, pełnych zaangażowania fanów, a to w piłce nożnej ma ogromne znaczenie, to napędza klub i piłkarzy.
- Za pierwszym razem było dziwnie, ale to już czwarty raz, więc trochę się zaczynam do tego przyzwyczajać. Nadal jednak, dla mnie, to jeden z najlepszych stadionów w Premier League na których przyszło mi grać.
Poprzednie trzy wizyty Kelly’ego na Anfield w barwach Palace dały gościom dziewięć punktów – a to coś, z czego słusznie jest dumny.
- Myślę, że wszystkie trzy spotkania były dla neutralnego kibica dobrym widowiskiem, ale dla fanów Liverpoolu już nie – powiedział 27-latek.
- Zwykle osiągamy dobre wyniki przeciwko dużym zespołom, a do Liverpoolu przyjeżdżaliśmy z planem, który działał za każdym razem.
- Pozwoliliśmy Liverpoolowi przejąć posiadanie piłki, wykorzystując naszą szybkość w kontrach. To działało w ostatnich meczach, które graliśmy na Anfield. To nam wystarczało, by osiągać tu dobre wyniki.
Były środkowy obrońca reprezentacji Holandii i Barcelony, Frank de Boer, przejął drużynę z Selhurst Parki tego lata. Kelly uważa, że ktoś, kto doprowadził Ajax do czterech tytułów Eredivisie pod rząd, obierze odpowiednią strategię na niedzielny mecz.
- Myślę, że wszyscy dużo się od niego nauczyliśmy od kiedy tu przyszedł. Oczywiście, miał fantastyczną karierę jako piłkarz, mamy do niego ogromny szacunek, tak samo do jego filozofii gry w piłkę, jaką próbuje nam zaszczepić – dodał.
- Myślę, że znów będziemy mieli plan, a nowy menadżer ma swoją filozofię gry w piłkę. Graliśmy z Liverpoolem w Premier League Asia Trophy, więc daje im to więcej świadomości jak z nami grać i jak gramy my.
- Będziemy mieli jednak swój plan, który mamy nadzieję, że wypali po raz czwarty.
Spotkanie podczas turnieju Premier League Asia Trophy zakończyło się zwycięstwem Liverpoolu 2:0, lecz obrońca wierzy, że tamten mecz nie będzie miał znaczenia przy weekendowym starciu.
- Przed sezonem jest inaczej, niż w Premier League - dodał.
- W tamtym turnieju czuć było atmosferę przedsezonowych sparingów, graliśmy by nagrać kondycji. To inne środowisko, warunki, boisko, sędziowie, więc chodzi przede wszystkim o nabycie kondycji, tak samo jak wyrobienie sposobu w jaki będziesz grał do przodu – wyjaśnił.
- To był dla nas dobry test, zagrać z rywalem Premier League i mamy nadzieję, że dało nam to trochę wskazówek jak grać z Liverpoolem na Anfield.
Mimo, że minęły trzy lata od kiedy odszedł, Kelly wciąż bacznie obserwuje Liverpool i spodziewa się dobrego sezonu pod opieką Jürgena Kloppa.
- Oczywiście! – odparł zapytany, czy wciąż śledzi wyniki the Reds.
- Stanowią ogromną część mojego życia i kariery piłkarza, więc mam ogromny szacunek do Liverpoolu. Myślę, że mają bardzo dobry skład, pełen wyjątkowych piłkarzy i mają przed sobą dobry sezon, tak jak mieli poprzedni.
- Jak porozmawiasz z kibicem Liverpoolu, będziesz wiedział, że oni oczekują trofeów. Tak jest każdego sezonu i mimo, że z każdym sezonem robi się coraz trudniej, a rywalizacja w Premier League rośnie, jestem pewien, że zostawią swój ślad i będą w czubie tabeli.
- Widać zmiany, jakie wprowadził Klopp. Wzniósł drużynę i markę Liverpoolu na nowy poziom, a piłkarze, którymi dysponuje, pasują do preferowanego przez niego sposobu gry wysokim pressingiem i pełnego energii przy posiadaniu piłki.
- To będzie wyjątkowo ekscytujące dla fanów przychodzących na stadion, widzieć Liverpool tydzień w tydzień, grający ofensywny futbol, którego wszyscy od nich oczekują.
Komentarze (0)