Mane o meczu z Orłami
Dzięki determinacji Liverpool ostatecznie zdołał zanotować zwycięstwo w starciu z Crystal Palace po bramce Sadio Mane na Anfield w sobotę. The Reds po dwóch kolejkach mają cztery punkty na ligowym koncie.
Pomimo kilku niezłych akcji graczy Jürgena Kloppa w pierwszych 70 minutach meczu żadna z nich nie dała im prowadzenia. Dopiero Mane zdołał pokonać bramkarza Crystal Palace, Wayne'a Hennesseya, kiedy to piłka szczęśliwie odbiła się pod nogi Senegalczyka, a ten bez wahania posłał ją do siatki.
- Ciężko pracowaliśmy. Czekaliśmy na to - powiedział były gracz Southampton po końcowym gwizdku.
- Staraliśmy się dawać to co najlepsze i wygrać przed naszymi fanami. Cieszymy się z trzech punktów. Zawsze ważne jest, aby wierzyć do ostatniego gwizdka. To dzisiaj zrobiliśmy i ostatecznie zostaliśmy nagrodzeni.
Pomocnik Liverpoolu ma na koncie dwie bramki w dwóch meczach Premier League, po tym jak w zremisowanym 3-3 meczu z Watfordem także wpisał się na listę strzelców.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że strzelam bramki dla drużyny. Ważniejsze są jednak trzy punkty i dzisiaj je zdobyliśmy - zakończył 25-letni zawodnik.
Komentarze (6)
Czarne złoto :) chociaż wczoraj nie grał na takim gazie jak zwykle. Jedyną wadą, a w zasadzie brakiem zalety jest to, że nie jest na tyle charyzmatyczny, żeby ciągnąć zespół.
Czarne złoto :) chociaż wczoraj nie grał na takim gazie jak zwykle. Jedyną wadą, a w zasadzie brakiem zalety jest to, że nie jest na tyle charyzmatyczny, żeby ciągnąć zespół.