Różnica pomiędzy Cou a Sakho
Obaj zawodnicy Liverpoolu nieco rozczarowali swoją postawą Jürgena Kloppa. Zatrzęśli prowadzonym przez Niemca okrętem, dla którego najważniejsze jest dobro całej załogi.
Przyszłość Coutinho i Sakho wyjaśni się w czwartek, po zamknięciu okna transferowego. Niemniej, wiązane z nimi nadzieje są zgoła inne. Brazylijczyk zostanie powitany z otwartymi rękami, a z kolei Francuz ujrzy jedynie zamknięte drzwi.
Tuż po przerwie reprezentacyjnej Coutinho zostanie ponownie włączony do zespołu, a Klopp będzie starał się nieco układać pod niego swoją strategię.
Dla Sakho jest to jednak ślepa uliczka. Jego czteroletni kontrakt na Anfield powoli dobiega końca. O podpis stopera The Reds toczy walkę Crystal Palace i West Brom. Liverpool z kolei oczekuje za niego kwoty oscylującej w okolicach 30 milionów funtów.
Od kwietnia 2016 roku Sakho nie miał okazji zagrać w pierwszym składzie. Niemniej, nadal jest szanowany i wzbudza popularność części kibiców.
Coutinho zachował się bardzo samolubnie. Złożył prośbę o transfer, pomimo że Klopp oraz FSG wyraźnie powiedzieli, że nie zostanie sprzedany podczas tego okienka.
W tym tygodniu Klopp wyjawił, że nie ma do niego o to żalu. Niektórzy kibice domagali się, aby odkupiono również winy Sakho, lecz obie sytuacje są zupełnie inne i nie można ich porównywać.
Chęć dołączenia Coutinho do Barcelony była zrozumiała, lecz podpisując nowy 5-letni kontrakt bez klauzuli odstępnego, związał swoją przyszłość z Merseyside.
Coutinho nie był odpowiedzialny za niektóre z wypowiedzi ,,członków jego rodziny" sugerujące pogorszenie relacji na linii zawodnik - menedżer. Niemniej, Brazylijczyk mógł znacznie wcześniej zakończyć tę sagę.
O losie Sakho przesądzono już w trakcie poprzedniego przedsezonowego tourneé, kiedy to w trakcie pobytu w USA został odesłany do domu. Najpierw spóźnił się na lot, potem na wspólny posiłek, nie stawił się na jedną sesję i zarzucał menedżerowi złą postawę i brak profesjonalizmu.
Sakho poruszał się po cienkim lodzie już po aferze dopingowej. Ostatecznie okazało się, że zawarta w spalacza tłuszczu substancja nie znajduje się na liście zakazanych. Całą sytuacja wpłynęła jednak negatywnie na wizerunek klubu.
Ponadto Francuz ignorował zalecenia Kloppa, który sugerował wypożyczenie. Następnie Sakho dolał jeszcze oliwy do ognia skarżąc się na snapchacie. W ostatnim czasie stoper Liverpoolu dobrze sprawował się na wypożyczeniu do CP, ale nigdy nie było szans, aby powrócił do łask Kloppa.
Należy również wziąć pod uwagę jego umiejętności, ponieważ piłka nożna nie opiera się tylko i wyłącznie na kodeksie moralnym.
Jeżeli Klopp naprawdę pomyślałby, że lekarstwem na bolączkę defensywną Liverpoolu jest Sakho, ich relacje z pewnością uległyby naprawie.
Im lepszy jesteś, tym więcej można ci wybaczyć. Wystarczy spojrzeć na kartotekę Luisa Suáreza podczas pobytu na Anfield.
Wielu kibiców uważa, że Phil powinien zostać sprzedany tuż po tym jak powiedział, że nie chce już grać dla klubu.
Klopp nie podziela jednak tego poglądu. Odłoży na bok swoje osobiste rozczarowanie, ponieważ zdaje sobie sprawę z tego, jaką różnicę może zrobić Coutinho w tym sezonie. Ponadto wie, że Brazylijczyk nadal cieszy się popularnością w szatni.
O ile Niemiec uważa, że warto walczyć o Coutinho, względem Sakho ma odmienne zdanie.
James Pearce
Komentarze (27)
Jeżeli Klopp naprawdę pomyślałby, że lekarstwem na bolączkę defensywną Liverpoolu jest Sakho, ich relacje z pewnością uległyby naprawie.
Im lepszy jesteś, tym więcej można ci wybaczyć. Wystarczy spojrzeć na kartotekę Luisa Suáreza podczas pobytu na Anfield."
Zdroworozsądkowo, takiego gracza jak Cou należy trzymać mimo wszystko. Ale Klopp straci w oczach wielu, że mówi A, myśli B, robi C.
Można to przedłożyć na innym przykładzie - jesteś z zajebistą laską, no 10/10. Ale notorycznie Cię zdradza. Mimo wszystko nie odejdziesz od takiego ścierwa, bo w sumie to spoko, że jest 10/10 i czasem fajnie pociupać.
A Sakho może nie jest lekiem na całe zło, ale jak już bierze tygodniówkę, to powinien dostać szansa pokazania, że wciąga nosem Lovrena.
CZEKAJ, że niby Cou odwalił? Złożył normalne wypowiedzenie jak każdy kto chce odjeść z firmy. Nooo atmosfera w klubie, jak coś takiego wpływa na profesjonalistów to się nie dziwię, że już lata upływają bez trofeów. Mentalnie są na poziomie dzieci z podstawówki. Piszesz o Coutinho jako by był to Scouser krwi i kości wpieprzający na śniadanie fasole z jajkiem. Otóż nie. Jest to Brazylijczyk, dla nich są trochę inne wartości i inaczej pewne sprawy spostrzegają.
Mnie nie zawiódł. To najemnik jak 90% piłkarzy dzisiaj a 99% w przypadku Brazylijczyków. Dziwi mnie tylko naiwność ludzi i kibiców.
Jeszcze uważać, że Sakho mniej odwalił jest śmieszna. Koleś brał specyfiki bez konsultacji z lekarzem klubowym. Wykryli mu to. Miał szczęście, że ten "specyfik" dopiero wszedł na listę specyfików zakazanych. Więc go prawnicy wybronili. Ale by do tego nie doszło gdyby Sakho normalnie skonsultował się z lekarzem klubowym. Czego nie zrobił. Tym samym naraził klub na stratę zawodnika.
Potem spóźnił się na samolot i na śniadanie. A na koniec to dał popis na snapie wjeżdżając na kompetencje trenera.
Nie bronię Coutinho, ale Coutinho poza złożeniem Transfer Requestu czyli powiedzenia, żę chce odejść to nic nie zrobił. Nie zwyzywał trenera, nie za sabotował działań klubu.
Coutinho przeprosi, bo musi, a Sakho nie zrobił tego do dzisiaj.
Ale wtedy nikt go nie chciał to nie złożył XD
Torres zrobił to na 3 dni przed końcem okienka transferowego.
Poza tym TR nic nie daje.
Oczywiście, że są równi i równiejsi. Ale na tą pozycję się pracuje. Coutinho ma blisko 200 meczów w LFC o ponad 100 więcej niż Sakho i wygrał nam nie jeden meczy i nie jeden mecz nam wygra.
Więc jasne, że są równi i równiejsi. Traktowanie go na równo z Sakho było by krzywdzące.
Musimy go zatrzymać przynajmniej jeszcze ten sezon i musi grać, na drugi plan powinno zejść co kto o nim myśli. Bez wątpienia nie będzie się oglądało w tym sezonie tak samo, ale dobro drużyny liczy się przede wszystkim.
2017 Cou podpisuje nowy kontrakt, a my trąbimy pół roku o zainteresowaniu VVD i Keitą koszt ponad 100 mln. Wydaje mi się, że rozmowa była typu Cou my pozwolimy ci odejść, ale podpisz z nami kontrakt, żeby za sprzedaż starczyło na VVD i keite. Liverpool dostaje kosza od Southampton i Lipska i sory Cou ale w tym roku nie możesz odejść.
Druga rzecz gdzie jest te niby 200 mln na transfery?? Każdy angielski klub otrzymuje jak sie nie myle 60mln za prawa do transmisji plus 1mln za każdy mecz live (liverpool 29) ponad 100mln za bilety plus reklamy i tak dalej około 100 mln.
około 300 mln odjąć 220 mln wszystkie koszty daje nam 80mln, sprzedaż Cou 120 daje nam 200mln, ale niestety plan nie wypalił dlatego tak wygląda nasze okienko
Czy zdajecie sobie sprawę jaka fala hejtu ze strony kibiców, mediów i od samego FSG zbiegła by się na naszego menago gdyby jakimś cudem wprowadził Sakho na boisko a ten grałby jak z nut.
Nieżle musiałby się tłumaczyć przed prasą i zarządem, że klasowy zawodnik pobiera pensję i nie gra a jakiś paralityk dostaje 100 tysięcy funcików na tydzień i ledwo sobie radzi.
Po prostu Klopp chce tego uniknąć.
Jak moglibyśmy sprzedać Coutinho? Przecież to byłby strzał w kolano. Wizerunek właścicieli ległby w gruzach. Podobnie jak i wizerunek klubu. Coutinho nie odejdzie, bo"
1) czynnik kasy jest obecnie dla nas nieistotny
2) nie ma na rynku zawodnika dostępnego który wypełniłby lukę w stosunku 1:1. Pozdrawiam
LOL Nie odejdzie.
thx
Mało tego, teraz czytam ze Emre Can dał słowo Juve, że w lato dołączy jako wolny zawodnik, a Mane jak bedzie grał tak jak teraz to za rok czeka nas to samo co teraz z Cou. Co w tym klubie sie kur... dzieje, to ja nie mam pojęcia
@Phil_Coutinho has reportedly told @LFC he doesn't want to be included in their @ChampionsLeague squad this season! #beINUCL #LFC
A ja debil pierwszy raz w zyciu zamowiłem koszulke z nazwiskiem i nie zgadniecie jakie sobie wybrałem, zawsze kupowałem bez nazwiska, nie wiem co mnie pokusiło
szanuję współtwórców tego portalu za pasję, dzięki której my wszyscy możemy przeczytać informacje związane z The Reds. Ktoś tu niedawno napisał, że na witrynie można znaleźć same sprawdzone informacje. Byłoby świetnie, prawda? Otóż ostatnio to bzdura. Newsy związane z Coutinho są cenzurowane, przedkładane są wiadomości publikowane jedynie na korzyść LFC, moderatorzy zapomnieli wspomnieć m.in. o tym, że Phil powiedział Klubowi, żeby nie zgłaszali go do Ligi Mistrzów, oraz o tym, że jego agenci umówili spotkanie z zarządem, żeby zakończyć impas w negocjacjach, bo zawodnik oświadczył, że więcej tu nie zagra. To nie jest dziennikarstwo, a obiektywizmu wypada wymagać od jedynej tak dużej strony o Liverpoolu w Polsce.
P.S. Coutinho nie jest wart połowy kwoty, jaką Barcelona chce zapłacić. Powinniśmy być źli na Szejków z PSG, że zepsuli kilku wielkim klubom wakacje. A przede wszystkim ich kibicom. Pzdr!
Nie mówimy o hiszpańskich szmatlawcach. Jednak źródła takie jak BeInSports, SkySports, L'equipe, Yahoo - cytować trzeba, bowiem to najbardziej wiarygodne źródła ma świecie. Zawsze sprawdzają swoje informacje. Zawsze. A tematy, które zawarłem w poprzednim wpisie - potwierdzają wszystkie z nich.