Klopp o braku w kadrze Mignoleta
Jürgen Klopp wyjaśnił, dlaczego Simon Mignolet nie znalazł się w składzie na dzisiejszy mecz z Arsenalem. Menedżer chciał dać odpocząć bramkarzowi. Loris Karius wystąpi w pierwszym składzie, a na ławce znalazł się Danny Ward.
- Daliśmy mu odpocząć, to wszystko. Cztery mecze w bardzo krótkim czasie, w szczególności dla bramkarza to dużo.
- Simon nie chciał odpoczywać, jednak to nie problem. Rozmawialiśmy wczoraj o tym i pomyślałem, że to naprawdę ma sens. Poza tym mamy jakość pośród bramkarzy rezerwowych.
- Zrobiłem tak tylko dlatego, by odpoczął po naprawdę intensywnym okresie podczas którego miał świetne występy.
- Mając taką rezerwę, wiedzieliśmy co nas czeka - chcieliśmy mieć trzech mocnych bramkarzy. Pokazują na treningach, że mają wielkie ambicje, chcą grać i dlatego dzisiaj wystąpi Loris.
Komentarze (6)
Ja rozumiem raz spieprzyć wybicie, ale trzy razy? WTF?
A tak w ogóle to nie miał nawet kiedy się wykazać bo Arsenal był zadziwiająco słaby. Z tego co widziałęm Karius złapał piłke w ręce pierwszy raz w 74 minucie!
Zaczynamy nowy sezon,Belg bez zarzutów,a trener zmienia bramkarza na prestiżowy mecz...
Szok. Jedyne czym umiem to sobie wyjaśnić,to to że trener foruje Kariusa i będzie czekał,aż Szymonowi powinie się noga. Obawiam się,że Belg też tak, to może odebrać,a to już pierwszy krok do podkopania zaufania na linii trener-bramkarz.
Rywalizacja w piłce jest potrzebna,osobiście jestem wielkim zwolennikiem rotacji,jednak bramkarz(oraz środkowy napastnik),to pozycję które muszą czuć wsparcie i zaufanie trenera,muszą wiedzieć,że ich pozycja nie zostanie zachwiana po jednym słabszym meczu.Jeśli mają wątpliwości presja,która u nich i tak jest największa,jeszcze rośnie,a to już prosta droga do popełniania błędów.
Nasze szczęście,że Karius zagrał jak zagrał (brawo! nie wpadł bym na to,że bramkarz,na którego bramkę nie było pół strzału,może być najsłabszym ogniwem drużyny,przyprawiającym wszystkich o skoki ciśnienia), pokazując wszystkim,że nie łatwo będzie wepchnąć go do składu. To może uspokajać Mignoleta.
Osobny temat to Karius. Widziałem go tyle ile zagrał u nas i nie podjąłbym się oceny,czy to dość dobry bramkarz dla nas. Nie zaprezentował się dobrze w szansach,które dostał,ale było tego zbyt mało,aby go skreślać,zwłaszcza że to jeszcze młody bramkarz.
Jednak na podstawie jego zachowania,wypowiedzi,wywiadów rzucają mi się w oczy bardzo negatywne cechy jego charakteru.
Bramkarze to specyficzna grupa,muszą mieć dużą pewność siebie,muszą trzymać głowę wysoko nawet jak zawalą,często mówi się,że wręcz byś świrami...
Jednak co innego pewność siebie,co innego bufonada. Co innego nie załamywać się błędami,co innego nie wyciągać wniosków i powtarzać je w kółko. Co innego być świrem,co innego być idiotą.
Dziś Karius robiąc trzy razy tą samą głupotę,nonszalancję w dodatku rzecz zupełnie niepotrzebną,która korzyści żadnej dać nie mogła,a konsekwencję straty mogły być wielkie. Robił to tylko,żeby pokazać,że umie,postawił własne ego ponad dobro drużyny.
Karius ma problem mentalny,nad tym powinien pracować z nim sztab,dopóki nie nabierze rozsądku,jak najdalej od jedenastki.