Deklasacja na Anfield! 4:0!
The Reds dołożyli kolejne dwa trafienia w drugiej części spotkania czym przypieczętowali wygraną 4-0 nad Arsenalem. Bramki Firmino i Mane w pierwszych 45 minutach, oraz trafienia Salaha i Sturridge'a w drugiej połowie ustaliły wynik meczu. Goście przez całe spotkanie byli tylko tłem dla kapitalnie dysponowanych gospodarzy.
Komentarze (90)
A tak zaje··Sty mecz.
kto chętny niech wpada !
YNWA !
Brawo Chłopaki !
Moreno graj tak dalej ;D
Ale lepiej taki Lovren niż Holding, który jest tragiczny...
Mam nadzieje, że Karius spadnie w hierarchii na 3 miejsce albo wypożyczenie po tym meczu:)
Reszta elegancko, żebyśmy tylko z ogórkami tak potrafili...
Co za poziom, wow! Powtórzę się, ręce same się składają do oklasków :)
Święte słowa
A poza tym kontuzje nadchodzą. Potrzeba głębi.
autobusu
Karius mnie przeraża... Takiego go zapamiętałem z poprzedniego sezonu. Cytat z meczu dot. postawy Kariusa, a nie sytuacji:
"Moreno wybił na aut, wolał nie ryzykować. Mógł też na spokojnie podać do bramkarza, ale wolał nie ryzykować "
@geralt45
też się cieszę, że Firmino się rozkręca, ale to nie jest argument za pozwoleniem Coutinho na odejście. Barcelona trzeba zastopować za cały ten cyrk, a po wcześniejszych zapewnieniach pęknięcie na koniec okienka byłoby faux pas...
Liczyłem na to, że w obliczu kwalifikacji do LM coś transferowo ruszy, ale dalej jedyne co słychać to Filipek, Filipek, Filipek...
Jest dobrze dopóki drużyna nie jest zmęczona sezonem i nie ma kontuzji. W poprzednim sezonie też było dobrze do nowego roku, potem zaczęła się męka.
Pomimo wszystko transfer np van Dijka ukoił by kibiców i wzmocnił LFC.
6 obiorów na 8 (najwięcej w meczu )
91% Celnych podań
70 podań
93 kontakty z piłką
1 kluczowe podanie
3 wyczyszczenia.
Pozdro
Pozdro z POLSKI :)
a co do meczu widzę, że ciężko wybrać gracza spotkania, cała przednia formacja (6 zawodników) dzisiaj zagrała koncertowo. Stu także świetnie się pokazał przez ostatnie 20 min. Nic tylko bić brawo dla chłopaków. YNWA
Ale o czym mowa? Wygrana cieszy, styl cieszy, ale że dobrze gramy z lepszymi zespołami to wiadomo od zawsze. Zagrajmy w taki sposób 3 mecze z średniakami i spadkowiczami, a będzie można mówić o progresie ;)
Jestem kibicem LFC od 2008 roku, dokładnie od meczu na Anfield w 1/8 finału LM z Interem. Drużyna, którą wtedy oglądałem zaimponowała mi ofensywnym stylem gry, nieprawdopodobnym dopingiem na trybunach, a duet Torres-Gerrard i pracuś Kuyt urzekli mnie od samego początku. :) Z małymi przerwami oglądam wszystkie mecze, jakie jestem w stanie, a stronę śledzę od około 4 lat.
Co do dzisiejszego meczu, coś pięknego! Właśnie taki Liverpool pokochałem: ofensywny, groźny w każdej akcji, środek pola walczący o każdą piłkę, często elektryczny w obronie. ;) Kanonierzy grali okropnie słabo i zostało to wykorzystane bez litości.
7 pkt po 3 meczach, myślę, że przed sezonem można by wziąć taki dorobek w ciemno, oby obyło się bez kontuzji w reprezentacjach i jedziemy dalej!
YNWA
Chodzi o to, że po pierwszym meczu wiele osób tutaj już skreślało Liverpool w tym sezonie, a z meczu na mecz gramy co raz lepiej. Teraz przerwa na reprezentacje, więc mają chłopaki czas na odpoczynek, aby na ostro wejść w City. Wiem, że z czołówką zawsze idzie nam lepiej, bo i jedni i drudzy próbują wygrać, a nie liczyć na szczęście jak ogórki ze środka tabeli, ale ostatnie mecze dają wiarę na następne mecze ... jak powiedział Klopp kiedy do nas przyszedł: "Musimy przestać wątpić, a zacząć wierzyć" .... i tak róbmy.