SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1272

Źródło przecieków ws. Mignoleta


Pominięcie Simona Mignoleta we wczorajszym meczu podniosło niejedną brew. Jako że Arsenal nie zdołał oddać celnego strzału na bramkę, bardziej paląca wydaje się jednak być kwestia, dlaczego wszyscy wiedzieli o tym kilkanaście godzin wcześniej?

Okolice obiektów treningowych Liverpoolu w dzielnicy West Derby podczas przeciętnego dnia pracy niewiele się zmieniły, odkąd sześć dekad temu klub zakupił te tereny od szkoły St Francis Xavier.

Przy Deysbrook Lane, Crown Road i Melwood Drive kibice wyciągali szyje ponad szare mury, by uchwycić choćby fragment sesji treningowej. Purpurowe kosze na śmieci, drabiny, barierki drogowe czy maski samochodów – korzystano ze wszystkiego, co pozwalało wznieść oczy ponad krawędź.

Wszystko zmieniło się, kiedy Jürgen Klopp został menedżerem Liverpoolu w 2015 – niedługo później zamontowano chroniące prywatność ekrany, które miały zapobiegać wyciekowi informacji. W czasie rządów Brendana Rodgersa był pewien niechlubny okres, kiedy na Twitterze można było znaleźć wyjściową jedenastkę Liverpoolu na długo przed tym, nim została ona oficjalnie ogłoszona, co potencjalnie mogło pomagać rywalom.

Jeszcze przed przyjściem Kloppa Rodgers zadecydował, że trzeba postawić na zwiększenie bezpieczeństwa. Dla Kloppa sprawa ta była priorytetem, gdyż zdawał sobie sprawę, że jego metody z racji fascynacji gegenpressingiem znajdą się na cenzurowanym.

Choć w pierwszej chwili metody te przyniosły falę krytyki – wytykano, że sytuacja ta zwiększy jeszcze przepaść między klubem, zawodnikami i kibicami – pod względem zwalczania przecieków rozwiązanie okazało się być nad wyraz skuteczne.

Tak było przynajmniej do nocy z soboty na niedzielę. Wówczas to na jaw wyszła informacja, że Simon Mignolet nie znajdzie miejsca w składzie, zastąpi go Loris Karius, a na ławce usiądzie Danny Ward.

Bez większych wątpliwości można stwierdzić, że Klopp będzie chciał wiedzieć, dlaczego jego decyzja o „odpoczynku” dla bramkarza ukazała się w Belgii już poprzedniej nocy, zwłaszcza gdy wspomniany bramkarz wywodzi się właśnie z Belgii.

Choć przedstawiciele Liverpoolu twierdzą, że niektórzy kibice byli w stanie dojrzeć, co dzień wcześniej działo się w Melwood i zrelacjonowali swoje odkrycie na forum internetu, z pewnością publikacja informacji o absencji Mignoleta wymagała na którymś etapie konfrontacji z wiarygodnym źródłem.

Klopp może nie okazywać tego publicznie, szczególnie po tak okazałym zwycięstwie jak w niedzielę, jednak prywatnie ma pełne prawo być niezadowolony. W tej sytuacji pozycja Mignoleta jako pierwszego bramkarza klubu mogła ulec osłabieniu – nie tylko z uwagi na fakt, że jego obecność nie została uznana za niezbędną w meczu z istotnym rywalem, ale także gdy weźmie się pod uwagę, jak istotnym składnikiem dla Kloppa jest wzajemne zaufanie w drużynie. Pamiętacie, jak zakończyły się spięcia z silniejszymi osobowościami niż Mignolet? Dobrym przykładem może być Mamadou Sakho.

Latem 2016 roku Mignolet postanowił ustanowić swojego brata Woutera asystentem do kontaktu z mediami. Decyzja ta zapadła w celu poprawy wizerunku po trzech sezonach nieustannych dywagacji nad tym, czy jego sprowadzenie było tylko i wyłącznie pomyłką.

W minionych dwunastu miesiącach oceny Mignoleta poszły w górę, jednak nie można powiedzieć, że przekonał do siebie wszystkich wątpiących. Choć w meczu z Hoffenheim obronił rzut karny, to już w meczu z Watfordem mógł się zachować lepiej przy dwóch z trzech straconych bramek. Trudno jest stwierdzić, żeby obrona Liverpoolu pod jego wodzą w ostatnim czasie wyraźnie się poprawiła. Nie można go oczywiście winić za indywidualne błędy kolegów, jednak kiedy idzie o ustawienie w trakcie defensywnych rzutów rożnych, bramkarz zawsze znajduje się na świeczniku. Mingoleta można oskarżyć o współudział w zbrodni, jaka się tam dokonuje.

Jakkolwiek oceniać jego nieobecność podczas meczu z Arsenalem, Karius wydaje się być w tym sezonie bramkarzem na mecze pucharowe, zaś pogłoski płynące z klubu mogą sugerować, że sytuacja ta może rozciągnąć się także na rozgrywki europejskie. Mogłoby to tłumaczyć, dlaczego to Karius został wytypowany do gry przeciwko Arsenalowi. Po przerwie międzynarodowej Liverpool spotyka się z Sevillą i biorąc pod uwagę, że ostatni Niemca mecz o stawkę odbył się w styczniu, kiedy the Reds polegli na Anfield w Pucharze Anglii z Wolverhampton, taki mecz niósłby ze sobą oczywiste ryzyko.

Było to kolejne śmiałe posunięcie Kloppa w minionym miesiącu, po tym jak musiał zwalczyć rozkojarzenie w drużynie związane z sagą dookoła zainteresowania Barcelony Philippe Coutinho. Sprawa została rozwiązana przez znalezienie takich opcji w ataku, że powoli należy się zastanowić, czy w obecnej sytuacji Brazylijczyk powinien mieć miejsce w wyjściowej jedenastce Liverpoolu. Niemniej pominięcie Mignoleta w tak nagły sposób nałożyło na Kariusa olbrzymią presję, który od czasu transferu z Mainz również nie zdobył pełnego zaufania fanów.

Koniec końców Liverpool był całkowitym przeciwieństwem Arsenalu: pełen energii, agresji i zaangażowania. Karius miał niezwykle mało pracy, choć i tak chwilami jego zachowanie mogło przyprawić o szybsze bicie serca, zwłaszcza kiedy Niemiec niespecjalnie spieszył się z wybiciami piłki. Choć pomyłki te nie zostały w niedzielę wykorzystane przez Arsenal, w Europie na pewno są drużyny silniejsze od londyńczyków.

Simon Hughes

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (4)

czerwony1892 28.08.2017 09:54 #
Nawet nie wyobrażam sobie Kariusa w meczach LM. To byłoby samobójstwo. Na tę chwilę jego miejsce to Puchar Ligi i FA Cup.
LFCForest 28.08.2017 09:58 #
Arsenal nie oddał celnego strzału, a najgroźniejsze sutuacje stworzył im Karius, rozumie raz może się zdarzyć choć nie powinno w ogóle, ale jak można popełnić trzy te same błędy w jednym meczu??
LFCForest 28.08.2017 10:12 #
tevez123 nikt nie napisał nic obraźliwego, ale tak jak napisałeś nie umie grać nogami, więc nie powinien brać przykładu z Simona, bo nie umie tego (nie pochwalam takich zabaw też u Simona), tym bardziej że nie miał okazji do pokazania się w tym meczu. Jedyne co można po wczorajszym meczu powiedzieć, to 3-4 pewne wyjścia na przedpole na duży plus
Escelios 28.08.2017 10:22 #
Przecieki były, są i pewnie jeszcze dlugo będą. Od przyjścia Jurgena, nie ustalono kto za nie odpowiada.
Akurat informacja o zmianie bramkarza mogła dac dużą przewagę kanonierom, tymbardziej otrzymana dzien lub dwa przed meczem.

Tevez
To nie fcbarca.com ani kanonierzy.com gdzie trzeba spamowac capsem,zeby wybic sie z 10 stronicowego gadania o pogodzie, boksie, celebrytach itp. Interpunckja nie gryzie

Pozostałe aktualności

Lewis Koumas zachwyca w Stoke City  (0)
21.11.2024 17:13, FroncQ, Liverpool Echo
Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com