Brewster o Kloppie i Melwood
Rhian Brewster wyjawił jakie rady dostaje od Jürgena Kloppa podczas sesji treningowych w Melwood. Młody Anglik dołączył do pierwszej drużyny po udanych występach w kadrze U-23.
- Zawsze mi powtarzał ‘ciesz się grą, to jest najważniejsze’ – powiedział nastoleni napastnik Liverpoolu.
Proste, ale efektywne.
- Oczywiście, jak jest się młodym, gdy cieszysz się grą, grasz wtedy lepiej, ponieważ jesteś szczęśliwy i pewniejszy siebie – dodał Brewster.
- Zawsze mi powtarzał ‘baw się i bądź sobą’. Bądź pod grą, ciągle bądź w ruchu, pracuj ciężko. Staram się to robić każdego dnia.
Widać, że ta ciężka praca i chęć do nauki dają efekty.
Mając zapewnione stałe miejsce w drużynie U-23 mimo zaledwie 17 lat, Brewster ma na koncie również regularne treningi w Melwood w końcowych etapach zeszłego sezonu, co na początku stanowiło stresujące wyzwanie, lecz dzięki gwiazdom pierwszej drużyny z czasem było tylko lepiej.
- Byłem bardzo zdenerwowany, lecz również podekscytowany, ponieważ chciałem zrobić dobre wrażenie podczas mojego pierwszego pobytu tam.
- Jedyny powód dla którego mógłbym powiedzieć, że byłem pewny siebie stanowiło ciepłe powitanie ze strony pierwszej drużyny. Zagadywali do mnie jakby znali mnie od dawna.
- Pomogli mi. Gdyby zauważyli, że w którymś momencie czułem się onieśmielony, pogadaliby ze mną trochę i przyjęli do swojej grupy z otwartymi ramionami. To było bardzo przyjemne doświadczenie, wygląda to jak prawdziwa rodzina.
Był jeden piłkarz w składzie Kloppa, który był szczególnie pomocny dla nastoletniego napastnika.
- Oczywiście, kiedy pierwszy byłem na treningu, trzymałem się z Benem i Trentem, ponieważ znam ich z Akademii, ale piłkarzem, który najbardziej wyróżniał się z grupy był Wijnaldum – wspomina Brewster.
- Zagadywał do mnie, pytał jak to było przybyć z Londynu, czułem prawdziwe zainteresowanie z jego strony.
Nie trzeba wspominać, że różnica w treningach z kolegami z Akademii w porównaniu do treningów z piłkarzami grającymi w reprezentacjach swoich krajów jest znacząca.
Co było najważniejszą rzeczą, jaką zauważył Brewster podczas sesji w Melwood?
- Nie ma żadnych błędów – natychmiast odpowiedział.
- Nikt się nie myli na treningach. Każde dotknięcie piłki musi być dopieszczone – podania, strzały. Nie biorą jeńców, nie ma dla nich znaczenia, czy jesteś młody, wciąż na ciebie naciskają i jeśli tam trafiłeś, to znaczy, że będą grać z tobą jak z innymi.
Determinacja Brewstera by zrobić ‘bardzo, bardzo dobre wrażenie’ na piłkarzach pierwszej drużyn Liverpoolu nie przeszła niezauważona, gdyż Klopp powołał młodego Anglika na ławkę rezerwowych w meczu Premier League przeciwko Crystal Palace w kwietniu.
- Byłem przeszczęśliwy – wspomina z uśmiechem.
- Nie wiedziałem co powiedzieć, byłem zaskoczony, a gdy dotarłem do hotelu, czułem się wspaniale. Następnego dnia, wchodząc na Anfield, nawet rozgrzewając się, to było cudowne!
- Oczywiście, siedząc na ławce i słuchając jak fani śpiewają ‘You’ll Never Walk Alone’ czułem się wspaniale. Nigdy wcześniej tak się nie czułem.
W późniejszym okresie, Brewster został włączony przez Kloppa do kadry, która poleciała na mecz towarzyski z Sydney FC.
Po wejściu z ławki na ANZ Stadium, miał okazję wystąpić przed 70 tys. ludzi, co były młodzieżowy piłkarz Chelsea zawsze będzie pamiętał.
- To też było coś, czego nigdy nie zapomnę – stwierdził.
- Zagrać przed tyloma fanami, w większości Liverpoolu – to było wyjątkowe doświadczenie i świetne uczucie.
Komentarze (2)
A co do Brewstera to jestem spokojny, ma świetny charakter i umiejętności.